tag:blogger.com,1999:blog-74290824296423873532024-03-12T20:02:26.604-07:00UdanaTen zbiór „Inspirujących wypowiedzi Buddy” należy do Kanonu Palijskiego i znajduje się w Khuddaka Nikayi pomiędzy Dhammapadą a Itivuttaką.Unknownnoreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-7429082429642387353.post-15854671215561608842012-03-13T03:24:00.002-07:002012-03-14T01:12:59.131-07:001. Bodhivagga1.1 Drzewo Bodhi<br /><br />Tak usłyszałem. Przy tej okazji Zrealizowany mieszkał w Uruvela, przy rzece Neranjara u korzenia Drzewa Bodhi, po zrealizowaniu pełnego przebudzenia. Przy tej okazji Zrealizowany siedział ze skrzyżowanymi nogami przez siedem dni doświadczając przyjemności wyzwolenia. Wtedy, na końcu tych siedmiu dni, Zrealizowany wyszedł z tej koncentracji i o pierwszej nocnej warcie jego umysł zajmował się współzależnym powstawaniem w przód w taki sposób:<br />Kiedy to jest - to jest, z powstaniem tego to powstaje; mianowicie, z ignorancją jako warunek, determinacje, z determinacjami jako warunek, świadomość, ze świadomością jako warunek, imię-i-materia, z imieniem-i-materią jako warunek, sześć baz, z sześcioma bazami jako warunek, kontakt, z kontaktem jako warunek, uczucie, z uczuciem jako warunek, pragnienie, z pragnieniem jako warunek, utrzymywanie, z utrzymywaniem jako warunek, istnienie, z istnieniem jako warunek, narodziny, z narodzinami jako warunek, starość i śmierć, żal, płacz, ból, smutek i rozpacz dochodzą do istnienia; takie jest powstanie tej całej masy cierpienia. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Kiedy rzeczy manifestują się w pełni<br />Gorliwemu medytującemu braminowi,<br />Giną wszystkie jego wątpliwości, gdyż wie<br />Że każda rzecz musi mieć swój warunek.<br /><br /><br />1.2 Drzewo Bodhi<br /><br />Tak usłyszałem. Przy tej okazji Zrealizowany mieszkał w Uruvela, przy rzece Neranjara u korzenia Drzewa Bodhi, po zrealizowaniu pełnego przebudzenia. Przy tej okazji Zrealizowany siedział ze skrzyżowanymi nogami przez siedem dni doświadczając przyjemności wyzwolenia. Wtedy, na końcu tych siedmiu dni, Zrealizowany wyszedł z tej koncentracji i podczas drugiej nocnej warty jego umysł był zajęty współzależnym powstawaniem w odwrotnym porządku w taki sposób: Kiedy tego nie ma - tego nie ma, ze wstrzymaniem tego to zostaje wstrzymane; mianowicie, ze wstrzymaniem ignorancji, wstrzymanie determinacji, ze wstrzymaniem determinacji, wstrzymanie świadomości, ze wstrzymaniem świadomości, wstrzymane imienia-i-materii, ze wstrzymaniem imienia-materii, wstrzymane sześciu baz, ze wstrzymaniem sześciu baz, wstrzymane kontaktu, ze wstrzymaniem kontaktu, wstrzymane uczucia, z wstrzymaniem uczucia, wstrzymane pragnienia, ze wstrzymaniem pragnienia wstrzymane utrzymywania, z wstrzymaniem utrzymywania, wstrzymane istnienia, ze wstrzymaniem istnienia wstrzymane narodzin, ze wstrzymaniem narodzin, wstrzymane starości i śmierci, żalu, płaczu, bólu, smutku i rozpaczy; tak oto wstrzymana zostaje ta cała masa cierpienia. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Kiedy rzeczy manifestują się w pełni<br />Gorliwemu medytującemu braminowi,<br />Giną wszystkie jego wątpliwości, gdyż postrzega<br />Jak te warunki dochodzą do końca.<br /><br /><br />1.3 Drzewo Bodhi<br /><br />Tak usłyszałem. Przy tej okazji Zrealizowany mieszkał w Uruvela, przy rzece Neranjara u korzenia Drzewa Bodhi, po zrealizowaniu pełnego przebudzenia. Przy tej okazji Zrealizowany siedział ze skrzyżowanymi nogami przez siedem dni doświadczając przyjemności wyzwolenia. Wtedy, na końcu tych siedmiu dni, Zrealizowany wyszedł z tej koncentracji i podczas trzeciej nocnej warty jego umysł był zajęty współzależnym powstawaniem w przód i w odwrotnym porządku w taki sposób: Kiedy to jest - to jest, z powstaniem tego to powstaje; mianowicie, z ignorancją jako warunek, determinacje, z determinacjami jako warunek, świadomość, ze świadomością jako warunek, imię-i-materia, z imieniem-i-materią jako warunek, sześć baz, z sześcioma bazami jako warunek, kontakt, z kontaktem jako warunek, uczucie, z uczuciem jako warunek, pragnienie, z pragnieniem jako warunek, utrzymywanie, z utrzymywaniem jako warunek, istnienie, z istnieniem jako warunek, narodziny, z narodzinami jako warunek, starość i śmierć, żal, płacz, ból, smutek i rozpacz dochodzą do istnienia; takie jest powstanie tej całej masy cierpienia.<br />Kiedy tego nie ma - tego nie ma, ze wstrzymaniem tego to zostaje wstrzymane; mianowicie, ze wstrzymaniem ignorancji, wstrzymanie determinacji, ze wstrzymaniem determinacji, wstrzymanie świadomości, ze wstrzymaniem świadomości, wstrzymane imienia-i-materii, ze wstrzymaniem imienia-materii, wstrzymane sześciu baz, ze wstrzymaniem sześciu baz, wstrzymane kontaktu, ze wstrzymaniem kontaktu, wstrzymane uczucia, ze wstrzymaniem uczucia, wstrzymane pragnienia, ze wstrzymaniem pragnienia wstrzymane utrzymywania, z wstrzymaniem utrzymywania, wstrzymane istnienia, ze wstrzymaniem istnienia wstrzymane narodzin, ze wstrzymaniem narodzin, wstrzymane starości i śmierci, żalu, płaczu, bólu, smutku i rozpaczy; tak oto wstrzymana zostaje ta cała masa cierpienia. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Kiedy rzeczy manifestują się w pełni<br />Gorliwemu medytującemu braminowi,<br />Tam, jak słońce co rozświetla niebo<br />Stoi rozpędzając zastępy Mary.<br /><br /><br />1.4 Drzewo figowca<br /><br />Tak usłyszałem. Przy tej okazji Zrealizowany mieszkał w Uruvela, przy rzece Neranjara, poniżej Drzewa Figowego Koziarzy. Przy tej okazji Zrealizowany siedział ze skrzyżowanymi nogami przez siedem dni doświadczając przyjemności wyzwolenia. Wtedy, na końcu tych siedmiu dni, Zrealizowany wyszedł z tej koncentracji. Wtedy pewien wyniosły bramin udał się do Zrealizowanego i wymienił z nim pozdrowienia. Kiedy kurtuazyjna i grzecznościowa wymiana zdań została zakończona, stanął z boku i powiedział: „Jak się jest braminem i jakie rzeczy czynią kogoś braminem?” Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Bramin który pozbył się złych rzeczy,<br />Nie wyniosły, niesplamiony i samoopanowany,<br />Doskonały w wiedzy i żyjący w celibacie<br />Może słusznie używać słowa „bramin”,<br />Nie jest dumny z niczego w świecie.<br /><br /><br />1.5 Starsi<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji czcigodny Sariputta, czcigodny Maha Moggallana, czcigodny Maha Kassapa, czcigodny Maha Kaccana, czcigodny Maha Kotthita, czcigodny Maha Kappina, czcigodny Maha Cunda, czcigodny Anuruddha, czcigodny Revata i czcigodny Nanda podchodzili do Zrealizowanego. Widząc tych zbliżających się czcigodnych, Zrealizowany rzekł do mnichów: „Ci którzy nadchodzą, są braminami, mnisi, ci którzy nadchodzą, są braminami”. Kiedy to zostało powiedziane, pewien mnich, który z urodzenia był braminem, spytał Zrealizowanego: „Czcigodny panie, jak się jest braminem i jakie rzeczy czynią kogoś braminem?” Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Ci którzy usunęli złe rzeczy<br />I którzy są zawsze uważni,<br />Przebudzeni którzy zniszczyli pęta -<br />Oni są braminami w świecie.<br /><br /><br />1.6 Maha Kassapa<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji, Zrealizowany mieszkał blisko Rajagaha w Bambusowym Lesie w Sanktuarium Wiewiórek. Przy tej okazji czcigodny Maha Kassapa, podczas gdy przebywał w Jaskini Pipphali, zachorował, był cierpiący i poważnie schorowany. Po pewnym czasie, gdy czcigodny Maha Kasapa wyzdrowiał z tej choroby, pomyślał: „A co jeżeli udam się na żebraczy obchód do Rajagaha?”.<br /><br />Przy tej okazji pięciuset bogów było zajętych przygotowywaniem posiłku dla czcigodnego Maha Kassapy. Ale odrzuciwszy podarunki tych pięciuset bogów, czcigodny Maha Kassapa o poranku ubrał się i zabierając swą miskę i płaszcz, wkroczył do Rajagaha na żebraczy obchód, idąc na te ulice co zamieszkiwane przez biednych i w potrzebie, ulice tkaczy.<br /><br />Zrealizowany zobaczył czcigodnego Maha Kassapę w Rajagaha, wędrującego żebrząc o jedzenie na tych ulicach co zamieszkiwane przez biednych i w potrzebie, ulicach tkaczy. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Nie wspierający innego i nieznanego,<br />opanowany, ustanowiony stabilnie w esencjonalnym,<br />Ze zniszczonymi skazami i usuniętymi błędami,<br />Jego nazywam braminem.<br /><br /><br />1.7 Ajakalapaka<br /><br />Tak usłyszałem. Przy tej okazji Zrealizowany mieszkał w Pava w Schronisku Ajakalapaka, miejscu pobytu yakkha Ajakalapaki. Było tak, że Zrealizowany siedział na otwartej przestrzeni w ciemną noc, podczas gdy lekko mżyło. Wtedy yakkha Ajakalapaka, pragnąc spowodować strach i konsternację u Zrealizowanego, i sprawić by jego włosy stanęły dęba, zbliżył się do Zrealizowanego i blisko niego wydał trzy razy przerażający krzyk, mówiąc: „Przyszedł po ciebie goblin, pustelniku”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Kiedy bramin wyszedł poza<br />w rzeczach odnoszących się do siebie,<br />Wtedy przekroczył zasięg<br />Tego goblina i jego głośnego ryku.<br /><br /><br />1.8 Sangamaji<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji czcigodny Sangamaji przybył do Savatthi zobaczyć Zrealizowanego. Była żona czcigodnego Sangamaji, usłyszawszy że mistrz Sangamaji przybył do Savatthi, zabrała swe dziecko i udała się do Gaju Jeta. Przy tej okazji czcigodny Sangamaji siedział u korzenia pewnego drzewa, odpoczywając pośrodku dnia. Wtedy była żona czcigodnego Sangamaji podeszła do niego i przemówiła tymi słowami: „Mam małego syna, pustelniku, wspieraj mnie”. Kiedy to zostało powiedziane, czcigodny Sangamaji pozostał milczący. Drugi raz i trzeci raz powiedziała: „Mam małego syna, pustelniku, wspieraj mnie”. I za trzecim razem czcigodny Sangamaji pozostał milczący. Wtedy była żona czcigodnego Sangamaji położyła dziecko przed nim i odeszła mówiąc: „To twój syn, pustelniku, wspieraj go”. Ale czcigodny Sangamaji ani nie spojrzał na dziecko ani nie przemówił do niego. Wtedy była żona czcigodnego Sangamaji, po przejściu krótkiego dystansu, spojrzała w tył i zobaczyła, że nie patrzy on na dziecko ani do niego nie mówi. Widząc to, pomyślała: „Ten pustelnik nie chce nawet własnego syna!” Zawróciła, zabrała dziecko i odeszła. Boskim okiem, co oczyszczone i przewyższające ludzkie, Zrealizowany zobaczył nieuprzejme zachowanie ze strony żony czcigodnego Sangamaji. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Nie znalazł przyjemności w jej przyjściu,<br />Ani nie smucił się jej odejściem;<br />Sangamaji, wolny od więzów,<br />Jego nazywam braminem.<br /><br /><br />1. 9 Asceci o skudlonych włosach<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał w Gaya na Głowie Gai. Tego czasu, podczas chłodnych zimowych nocy pomiędzy „Ósemkami” w sezonie opadu śniegów, wielu ascetów o skudlonych włosach zanurzało się i wynurzało i wylewało na siebie wodę i dokonywało poświęcenia ognia, myśląc, że przez te praktyki osiągną oczyszczenie. Zrealizowany zobaczył tych ascetów o skudlonych włosach zanurzających się i wynurzających i wylewających na siebie wodę i dokonywających poświęcenia ognia, myślących, że przez te praktyki osiągną oczyszczenie. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Nie przez wodę jest się oczyszczonym,<br />Wielu ludzi się w tym kąpie.<br />U kogo jest prawda i Dhamma,<br />On jest oczyszczony, on jest braminem.<br /><br /><br />1.10 Bahiya<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Tego czasu, Bahiya, Odziany w Korę mieszkał na nadbrzeżu w Supparaka. Był on szanowany, czczony, honorowany, uznawany, składano mu hołd, i był tym który osiągał rekwizyty szat, jedzenia, mieszkania i lekarstw.<br /><br />Będąc na odosobnieniu, ta refleksja powstała w umyśle Bahiyi Odzianego w Korę: „Czy jestem jednym z tych w świecie, którzy są arahatami lub którzy wkroczyli na ścieżkę do zostania arahatem?” Wtedy bóg który uprzednio był krewnym Bahiyi Odzianego w Korę, poznał tą refleksję swym umysłem. Będąc współczującym i pragnąc oddać mu przysługę, podszedł do Bahiyi i rzekł: „Ty Bahiyo, nie jesteś ani arahatem, ani nie wkroczyłeś na ścieżkę do zostania arahatem. Nie podążasz za praktyką przez którą mógłbyś być arahatem czy wkroczyć na ścieżkę do zostania arahatem”. „Zatem, w świecie z jego bogami, kim są arahaci i kto wkroczył na ścieżkę do zostania arahatem?” „Jest, Bahiyo, w odległym kraju miasto zwane Savatthi. Mieszka tam teraz Zrealizowany, który jest arahatem Całkowicie Przebudzonym. Ten Zrealizowany, Bahiyo, rzeczywiście jest arahatem i naucza Dhammy dla zrealizowania stanu arahata”. Wtedy Bahiya Odziany w Korę, głęboko poruszony słowami tego boga, opuścił Supparaka. Zatrzymując się wszędzie tylko na jedną noc, udał się do Savatthi, gdzie w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki mieszkał Zrealizowany. Przy tej okazji liczni mnisi spacerowali w górę i w dół na otwartej przestrzeni. Wtedy Bahiya Odziany w Korę podszedł do tych mnichów i rzekł: „Gdzie, czcigodni panowie, mieszka teraz Zrealizowany, Całkowicie Przebudzony? Chcemy zobaczyć tego Zrealizowanego, który jest Arahatem, Całkowicie Przebudzonym”. „Zrealizowany, Bahiyo, udał się na żebraczy obchód między domy”. Wtedy Bahiya pośpiesznie opuścił Gaj Jeta. Wkroczywszy do Savatthi zobaczył Zrealizowanego na żebraczym obchodzie w Savatthi, miłego dla oka, przyjemnego w patrzeniu nań, z uspokojonymi zmysłami i spokojnym umysłem, który osiągnął doskonałe zrównoważenie i spokój, opanowanego, doskonałego, uważnego o wstrzemięźliwych zmysłach. Widząc Zrealizowanego, zbliżył się, upadł głową u stóp Zrealizowanego, i rzekł: „Naucz mnie Dhammy, o Zrealizowany, naucz mnie Dhammy, o Pomyślny, tak, że będzie to dla mojego dobra i szczęścia na długi czas”. To usłyszawszy, Zrealizowany rzekł do Bahiyi: „To nieodpowiedni czas, Bahiyo, wkroczyliśmy między domy, na obchód żebraczy”. Drugi raz Bahiya rzekł do Zrealizowanego: „Jest trudno wiedzieć na pewno, czcigodny panie, jak długo będzie żył Zrealizowany, czy jak długo będę żył ja. Naucz mnie Dhammy, o Zrealizowany, naucz mnie Dhammy, o Pomyślny, tak, że będzie to dla mojego dobra i szczęścia na długi czas”. Drugi raz Zrealizowany rzekł do Bahiyi: „To nieodpowiedni czas, Bahiyo, wkroczyliśmy między domy, na obchód żebraczy”. Trzeci raz Bahiya rzekł do Zrealizowanego: „Jest trudno wiedzieć na pewno, czcigodny panie, jak długo będzie żył Zrealizowany, czy jak długo będę żył ja. Naucz mnie Dhammy, o Zrealizowany, naucz mnie Dhammy, o Pomyślny, tak, że będzie to dla mojego dobra i szczęścia na długi czas”.<br /><br />„Zatem Bahiya, powinieneś się trenować tak: W widzianym niech będzie tylko widziane, w słyszanym niech będzie tylko słyszane, w odczuwanym niech będzie tylko odczuwane, w poznawanym niech będzie tylko poznawane – tak Bahiya powinieneś się trenować. Kiedy Bahiya dla ciebie w widzianym będzie tylko widziane, w słyszanym będzie tylko słyszane, w odczuwanym będzie tylko odczuwane, w poznawanym będzie tylko poznawane; wtedy Bahiya nie (będziesz) tym przez którego (tvam na tena); kiedy Bahiya nie (będziesz) tym przez którego, wtedy nie (będziesz) w tamtym miejscu (tvam na tattha); kiedy Bahiya nie (będziesz) w tamtym miejscu, wtedy nie (będziesz) ani tutaj ani tam ani pomiędzy dwoma: właśnie to jest koniec cierpienia”.<br /><br />I teraz, w ciągu tego krótkiego pouczenia Dhammy Zrealizowanego, umysł Bahiyi został natychmiast uwolniony ze skaz przez nie-utrzymywanie. Wtedy Zrealizowany, po poinstruowaniu tą krótką instrukcją Bahiyi Odzianego w Korę, odszedł. Niedługo po tym jak odszedł, krowa z młodym cielęciem zaatakowała Bahiyę Odzianego w Korę i zabiła go. Kiedy Zrealizowany po zakończeniu żebraczego obchodu po Savatthi, wracał z żebrania z licznymi mnichami, wychodząc z miasta, zobaczył że Bahiya Odziany w Korę nie żyje. Widząc to, rzekł do tych mnichów: „Mnisi, zabierzcie ciało Bahiyi, połóżcie na noszach, odnieście je i spalcie, i zróbcie dla tego stupę. Wasz towarzysz w świętym życiu nie żyje”. „Tak jest”, odpowiedzieli Zrealizowanemu ci mnisi. Zabrali ciało Bahiyi, położyli na noszach, odnieśli je i spalili, i zrobili dla tego stupę. Wtedy udali się do Zrealizowanego, pokłonili mu się i usiedli z boku. Siedząc, ci mnisi powiedzieli do Zrealizowanego: „Ciało Bahiyi zostało spalone, i została dla tego wykonana stupa. Jakie jest jego przeznaczenie, jakie przyszłe narodziny?” "Mnisi, Bahiya Odziany w Korę był mądry. Praktykował zgodnie z Dhammą i nie sprawiał mi kłopotów interpretacją Dhammy. Bahiya Odziany w Korę osiągnął finałowe wygaszenie”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Gdzie woda, ziemia, ogień, powietrze<br />nie znajdują wsparcia, gdzie nie migotają gwiazdy, <br />ani nie pojawia się słońce,<br />gdzie księżyc nie świeci i gdzie nie ma mroku.<br />Gdzie mędrzec dzięki mądrości<br />doświadcza tego dla siebie,<br />gdzie jest on wolny od formy i bezforemnego.<br />Wolny od przyjemności i bólu.<br /><br /><br />Te inspirujące słowa również zostały wypowiedziane przez Zrealizowanego i tak je usłyszałem.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7429082429642387353.post-26282520797592473482012-03-13T03:22:00.003-07:002012-03-14T01:14:04.883-07:002. Muccalindavagga2.1 Mucalinda<br /><br />Tak usłyszanemu. Przy tej okazji Zrealizowany mieszkał w Uruvela przy rzece Neranjara u korzenia Drzewa Mucalinda, po zrealizowaniu pełnego przebudzenia. Tego czasu Zrealizowany siedział ze skrzyżowanymi nogami przez siedem dni doświadczając przyjemności wyzwolenia. Przy tej okazji wielka burza powstała, poza sezonem, z siedmioma dniami deszczu, zimnych wiatrów i mroku. Wtedy Mucalinda, królewski wąż naga, wyszedł ze swojego królestwa. Owinął ciało Zrealizowanego siedem razy i pozostał tam, ze swym wielkim kapturem rozciągniętym nad głową Zrealizowanego (myśląc): „Niech Zrealizowany nie odczuwa zimna ani ciepła ani dotyku much, komarów, wiatru, słońca i pełzających rzeczy”.<br /><br />Na koniec tych siedmiu dni Mucalinda zobaczył czyste i bezchmurne niebo. Odwinął się z ciała Zrealizowanego. I wtedy sprawił, że jego postać zniknęła i przyjął postać młodego bramina, stanąwszy przed Zrealizowanym z uniesionymi rękami w geście szacunku. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Odosobnienie jest szczęściem dla skoncentrowanego<br />Który nauczył się Dhammy i który widzi;<br />I przyjazność wobec świata jest przyjemnością<br />Dla tego kto jest wyrozumiały wobec żywych stworzeń.<br />Przyjemna jest beznamiętność w świecie,<br />Wydostanie się poza zmysłowość<br />Ale wstrzymanie wyobrażenia „jestem”<br />To najwyższa przyjemność.<br /><br /><br />2.2 Królowie<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji, po posiłku wracając z żebraczego obchodu, liczni mnisi zebrali się razem w holu zgromadzeń gdzie powstał taki temat konwersacji: „Który z dwóch królów, przyjaciele ma większe bogactwo, więcej posiadłości, większy skarb, większe terytorium, więcej praw własności, większą armię, dobrobyt i władzę: Senya Bimbisara, król Magadha czy Pasenadi, król Kosala?” I ta rozmowa tych mnichów kontynuowała się bez dojścia do końca.<br /><br />Wtedy Zrealizowany, po wyjściu z odosobnienia wieczorem, udał się do holu zgromadzeń i usiadł na przygotowanym dla niego miejscu. Siedząc tam Zrealizowany spytał się mnichów: „O czym teraz rozmawiacie mnisi, podczas gdy zebraliście się tu razem? Jaki był temat waszej rozmowy która została niedokończona?” „Po posiłku, czcigodny panie, wracając z żebraczego obchodu, liczni mnisi zebrali się razem w holu zgromadzeń gdzie powstał taki temat konwersacji: 'Który z dwóch królów, przyjaciele ma większe bogactwo, więcej posiadłości, większy skarb, większe terytorium, więcej praw własności, większą armię, dobrobyt i władzę: Senya Bimbisara, król Magadha czy Pasenadi, król Kosala?' O tym, czcigodny panie, była nasza dyskusja, co pozostała niedokończona, gdy przybył Zrealizowany”. „Nie jest właściwym, mnisi, byście wy, synowie dobrych rodzin którzy kierowani wiarą odeszli z domu w bezdomność poruszali taki temat. Kiedy zebraliście się razem, mnisi, powinniście robić jedną z dwóch rzeczy: albo zaangażować się w rozmowę o Dhammie albo zachować szlachetne milczenie”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Jakakolwiek przyjemność w świecie jest do znalezienia w zmysłowości<br />I jakakolwiek jest tu niebiańska przyjemność,<br />Nie są one warte szesnastej części<br />Przyjemności zniszczenia pragnienia.<br /><br />2.3 Kij<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji, pomiędzy Savatthi a Gajem Jeta, liczni chłopcy bili węża kijem. Zrealizowany założywszy rankiem swoją szatę, po zabraniu miski i płaszcza, udał się do Savatthi na żebraczy obchód, kiedy zobaczył tych chłopców pomiędzy Savatthi a Gajem Jeta, bijących węża kijem. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Kto krzywdzi kijem stworzenia pragnące szczęścia,<br />Chociaż sam poszukuje szczęścia,<br />Nie uzyska go po śmierci.<br />Kto nie krzywdzi kijem stworzeń pragnących szczęścia,<br />Gdy sam poszukuje szczęścia,<br />Uzyska je po śmierci.<br /><br /><br />2.4 Szanowani<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji Zrealizowany był szanowany, czczony, honorowany, uznawany, składano mu hołd, i był tym który osiągał rekwizyty szat, jedzenia, mieszkania i lekarstw. I zgromadzenie mnichów również było szanowane, czczone, honorowane, uznawane, składano mu hołd, i było tym które osiąga rekwizyty szat, jedzenia, mieszkania i lekarstw. Ale wędrowcy innych sekt nie byli szanowani, czczeni, honorowani, uznawani, nie składano im hołdu, i nie byli tymi którzy osiągają rekwizyty szat, jedzenia, mieszkania i lekarstw. Wtedy ci wędrowcy z innych sekt, niezdolni tolerować szacunku okazywanego Zrealizowanemu i Zgromadzeniu mnichów, widząc mnichów w wiosce i w lesie, lżyli, znieważali, prowokowali i niepokoili ich znieważającymi i ostrymi słowami.<br /><br />Wtedy liczni mnisi podeszli do Zrealizowanego, pokłonili mu się i usiedli z boku. Siedząc tam ci mnisi powiedzieli do Zrealizowanego: „Obecnie Zrealizowany jest szanowany, czczony, honorowany, uznawany, składa mu się hołd, i jest tym który osiąga rekwizyty szat, jedzenia, mieszkania i lekarstw. zgromadzenie mnichów również jest szanowane, czczone, honorowane, uznawane, skład mu się hołd, i jest tym które osiąga rekwizyty szat, jedzenia, mieszkania i lekarstw. Ale wędrowcy innych sekt nie są szanowani, czczeni, honorowani, uznawani, nie składa im się hołdu, i nie są tymi którzy osiągają rekwizyty szat, jedzenia, mieszkania i lekarstw. I teraz ci wędrowcy z innych sekt, niezdolni tolerować szacunku okazywanego Zrealizowanemu i Zgromadzeniu mnichów, widząc mnichów w wiosce i w lesie, lżą, znieważają, prowokują i niepokoją ich znieważającymi i ostrymi słowami”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Kiedy doznaje przyjemności i bólu w wiosce i w lesie,<br />Nie powinien przypisywać ich sobie czy innemu.<br />Kontakt kontaktuje zależnie od podłoża<br />Jak kontakt mógłby kontaktować tego co bez podłoża?<br /><br /><br />2.5 Świecki wyznawca<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji, pewien świecki wyznawca z Ichanagala przybył do Savatthi w tej czy innej sprawie. Wtedy, kiedy już załatwił swą sprawę, świecki wyznawca poszedł do Zrealizowanego, pokłonił mu się i usiadł z boku. Gdy tak tam siedział, Zrealizowany rzekł do świeckiego wyznawcy: „W końcu, świecki wyznawco, znalazłeś sposobność by tu przyjść”. „Przez długi czas, czcigodny panie, chciałem przyjść i zobaczyć Zrealizowanego, ale będąc zaangażowany w różne interesy, które muszą być wykonane, po prostu nie byłem w stanie przyjść osobiście i zobaczyć Zrealizowanego”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Błogosławieństwem w rzeczy samej jest nic nie posiadać<br />Kiedy jest się uczonym i opanowało się Dhammę.<br />Zobacz jak ludzie którzy posiadają rzeczy są strapieni<br />Gdyż ludzie są mocno związani z ludźmi.<br /><br /><br />2.6 Kobieta w ciąży<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji młoda żona pewnego wędrowca rzekła do tego wędrowca: „Idź i przynieś trochę oleju, braminie, użyję go przy porodzie”. Kiedy to zostało powiedziane, ten wędrowiec odpowiedział kobiecie wędrowczyni: „Ale gdzie dostanę dla ciebie olej?” Drugi raz i trzeci raz ta kobieta wędrowczyni powiedziała temu wędrowcowi: „Idź i przynieś trochę oleju, braminie, użyję go przy porodzie”.<br /><br />Tego czasu magazyn Króla Pasenadi z Kosala rozdawał każdemu pustelnikowi czy braminowi tyle ile zapragnął ghee czy oleju do picia, ale nie do zabrania. Wtedy ten wędrowiec pomyślał: „Magazyn Króla Pasenadi z Kosala rozdaje każdemu pustelnikowi czy braminowi tyle ile zapragnie ghee czy oleju do picia, ale nie do zabrania. A co jeżeli pójdę do magazynu i wypiję tyle oleju ile będę chciał i po powrocie do domu zwymiotuję go i oferuję mojej żonie by użyła go podczas porodu”.<br /><br />I tak, ten wędrowiec udał się do magazynu Króla Pasenadi z Kosala i po wypiciu takiej ilości oleju ile chciał, wrócił do domu, ale nie był zdolny ani go zwymiotować ani wydalić. Doświadczając przenikliwych, bolesnych, ostrych, dotkliwych uczuć, zwijał się w agonii.<br /><br />Zrealizowany, założywszy rano swą szatę i zabrawszy swą miskę i płaszcz, udał się do Savatthi na żebraczy obchód. I Zrealizowany zobaczył tego wędrowca zwijającego się w agonii. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Są oni szczęśliwi – ci co nie posiadają w ogóle niczego;<br />Ci z najwyższą wiedzą w ogóle niczego nie posiadają.<br />Zobacz jak ludzie którzy posiadają rzeczy są strapieni<br />Gdyż ludzie są mocno związani z ludźmi.<br /><br /><br />2.7 Jedyny syn<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji, Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji umarł drogi, ukochany jedyny syn pewnego świeckiego wyznawcy. Wtedy liczni świeccy wyznawcy w mokrych ubraniach i z mokrymi włosami poszli do Zrealizowanego w środku dnia, pokłonili mu się i usiedli z boku. Gdy tam tak siedzieli, Zrealizowany powiedział do tych świeckich wyznawców: „Dlaczego tu przyszliście, świeccy wyznawcy, pośrodku dnia w mokrych ubraniach i z mokrymi włosami?”<br /><br />Kiedy to zostało powiedziane ten świecki wyznawca odpowiedział Zrealizowanemu: „Mój drogi, ukochany jedyny syn umarł, czcigodny panie. To dlatego przyszliśmy tu pośrodku dnia w mokrych ubraniach i z mokrymi włosami”. Wtedy, znając znaczenie tego, Zrealizowany wygłosił taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Bogowie i większość ludzi jest prawdziwie spętanych<br />Przez to co uważają za drogie i przyjemne.<br />Wyczerpani smutkiem (kiedy ich drodzy umierają),<br />Wpadają we władzę Króla Śmierci.<br /><br />Ale ci co są uważni dniem i nocą,<br />Którzy porzucili cokolwiek jest drogie -<br />Przynętę Śmierci tak trudną do przemożenia -<br />Wykopali korzeń smutku.<br /><br /><br />2.8 Suppavasa<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał w Kundiya w Lesie Kunditthana. Przy tej okazji Suppavasa córka Kolyan była w ciąży przez siedem lat i przez siedem dni doświadczała trudnego porodu. Ale chociaż doświadczała uczuć które były przenikliwe, bolesne, ostre i dotkliwe, jej umysł był zajęty trzema myślami: „Zrealizowany rzeczywiście jest Całkowicie Przebudzonym, który naucza Dhammy dla porzucenia takiego cierpienia jak to; Zgromadzenie uczniów Zrealizowanego rzeczywiście wkroczyło na właściwą ścieżkę, podąża ścieżką do porzucenia cierpienia takiego jak to; wygaszenie rzeczywiście jest doskonałą błogością, w której nie znajduje się takie cierpienie”.<br /><br />Wtedy Suppavasa córka Koliyan powiedziała swemu mężowi: „Chodź mistrzu, idź do Zrealizowanego, podejdź do niego w moim imieniu, oddaj mu hołd twoją głową u jego stóp i spytaj o jego zdrowie i samopoczucie, kondycję, siłę i wygodę, mówiąc: 'Suppavasa, córka Koliyan, czcigodny panie, oddaje hołd swoją głową u twoich stóp i pyta o twoje zdrowie i samopoczucie, kondycję, siłę i wygodę'. I powiedz jeszcze: 'Suppavasa była w ciąży przez siedem lat i przez siedem dni oczekuje trudnego porodu. Ale chociaż doświadcza uczuć które są przenikliwe, bolesne, ostre i dotkliwe, jej umysł jest zajęty trzema myślami: Zrealizowany rzeczywiście jest Całkowicie Przebudzonym, który naucza Dhammy dla porzucenia takiego cierpienia jak to; Zgromadzenie uczniów Zrealizowanego rzeczywiście wkroczyło na właściwą ścieżkę, podąża ścieżką do porzucenia cierpienia takiego jak to; wygaszenie rzeczywiście jest doskonałą błogością, w której nie znajduje się takie cierpienie'”.<br /><br />„Tak jest”, odpowiedział syn Koliyan Suppavasie i podszedł do Zrealizowanego, pokłonił mu się i usiadł z boku. Siedząc tam, rzekł do Zrealizowanego: 'Suppavasa, córka Koliyan, czcigodny panie, oddaje hołd swoją głową u twoich stóp i pyta o twoje zdrowie i samopoczucie, kondycję, siłę i wygodę'. I powiedział jeszcze: 'Suppavasa była w ciąży przez siedem lat i przez siedem dni doświadcza trudnego porodu. Ale chociaż doświadcza uczuć które są przenikliwe, bolesne, ostre i dotkliwe, jej umysł jest zajęty trzema myślami: Zrealizowany rzeczywiście jest Całkowicie Przebudzonym, który naucza Dhammy dla porzucenia takiego cierpienia jak to; Zgromadzenie uczniów Zrealizowanego rzeczywiście wkroczyło na właściwą ścieżkę, podąża ścieżką do porzucenia cierpienia takiego jak to; wygaszenie rzeczywiście jest doskonałą błogością, w której nie znajduje się takie cierpienie'”. „Niech Suppavasa córka Kolyan czuje się dobrze i zdrowa i urodzi zdrowego syna”.<br /><br />Kiedy Zrealizowany wypowiedział te słowa, Suppavasa córka Kolyan poczuła się dobrze i zdrowa i urodziła zdrowego syna.<br /><br />I syn Koliyan zobaczył, że Suppavasa poczuła się dobrze i zdrowa i urodziła zdrowego syna. Widząc to, pomyślał: „To rzeczywiście cudowne, to rzeczywiście wspaniale, jak wielką nadnaturalną mocą dysponuje Tathagata! Kiedy Zrealizowany wypowiedział te słowa, Suppavasa córka Kolyan poczuła się dobrze i zdrowa i urodziła zdrowego syna”. I był zadowolony i ucieszony i stał się radosnym i szczęśliwym.<br /><br />Wtedy Suppavasa powiedziała swemu mężowi: „Chodź mistrzu, idź do Zrealizowanego, podejdź do niego w moim imieniu, oddaj mu hołd twoją głową u jego stóp i spytaj o jego zdrowie i samopoczucie, kondycję, siłę i wygodę, mówiąc: 'Suppavasa, córka Koliyan, czcigodny panie, oddaje hołd swoją głową u twoich stóp'. I powiedz: 'Suppavasa, czcigodny panie, była w ciąży przez siedem lat i przez siedem dni doświadczała trudnego porodu. Teraz czuje się dobrze i zdrowa i urodziła zdrowego syna. Zaprasza Zgromadzenie mnichów na posiłek przez siedem dni. Proszę, wyraź zgodę, czcigodny panie, by Suppavasa zaopatrzyła Zrealizowanego wraz ze Zgromadzeniem mnichów w siedem posiłków'”. „Tak jest”, odpowiedział syn Koliyan Suppavasie i podszedł do Zrealizowanego, pokłonił mu się i usiadł z boku. Siedząc tam, rzekł do Zrealizowanego: 'Suppavasa, córka Koliyan, czcigodny panie, oddaje hołd swoją głową u twoich stóp i pyta o twoje zdrowie i samopoczucie, kondycję, siłę i wygodę'. I powiedział jeszcze: „Suppavasa, czcigodny panie, była w ciąży przez siedem lat i przez siedem dni doświadczała trudnego porodu. Teraz czuje się dobrze i zdrowa i urodziła zdrowego syna. Zaprasza Zgromadzenie mnichów na posiłek przez siedem dni. Proszę, wyraź zgodę, czcigodny panie, by Suppavasa zaopatrzyła Zrealizowanego wraz ze Zgromadzeniem mnichów w siedem posiłków”.<br /><br />I teraz, przy tej okazji pewien świecki wyznawca zaprosił mnichów wiedzionych przez Zrealizowanego na posiłek następnego dnia i ten świecki wyznawca był wspierającym czcigodnego Maha Moggallany. Wtedy Zrealizowany zawołał czcigodnego Maha Moggallanę i rzekł: „Chodź, Moggallano, idź do świeckiego wyznawcy i powiedz: 'Przyjacielu, Suppavasa, córka Koliyan zaprasza Zgromadzenie mnichów wiedzione przez Buddę na posiłek przez siedem dni. Zezwól Suppavasie wydać te siedem posiłków'. Twój wspierający może dać swój potem”. „Tak jest, czcigodny panie, czcigodny Maha Moggallana odpowiedział Zrealizowanemu i udał się do tego wspierającego i powtórzył mu to co powiedział Zrealizowany.<br /><br />„Jeżeli czcigodny panie, szlachetny Maha Moggallana będzie moim gwarantem w trzech rzeczach – bogactwie, życiu i wierze – to niech Suppavasa córka Koliyan wyda te siedem posiłków i ja dam mój później”. „W tych dwóch rzeczach, przyjacielu, będę twoim gwarantem, w bogactwie i życiu; ale co do wiary, jesteś swoim własnym gwarantem”. „Jeżeli czcigodny panie, szlachetny Maha Moggallana będzie moim gwarantem w dwóch rzeczach – bogactwie i życiu – to niech Suppavasa córka Koliyan wyda te siedem posiłków i ja dam mój później”.<br /><br />Wtedy czcigodny Maha Moggallana, uzyskawszy zgodę tego świeckiego wyznawcy, podszedł do Zrealizowanego i powiedział: ten świecki wyznawca zgodził się. Niech Suppavasa córka Koliyan wyda siedem posiłków. On da swój potem”.<br /><br />I tak Suppavasa córka Koliyan, swoją własną ręką, obsłużyła i zadowoliła Zgromadzenie mnichów wiedzione przez Buddę rozlicznym solidnym i delikatnym jedzeniem przez siedem dni. I kazała swemu dziecku złożyć hołd Zrealizowanemu i całemu Zgromadzeniu mnichów. Wtedy czcigodny Sariputta powiedział do dziecka: „Czujesz się dobrze, dziecko? Jesteś zdrowy? Boli cię coś?” „Jak czcigodny panie mogę czuć się dobrze? Jak mogę być zdrowy? Spędziłem siedem lat w kotle krwi”.<br /><br />Wtedy Suppavasa (rozważając): „Mój syn rozmawia z generałem Dhammy", była zadowolona i ucieszona i stała się radosna i szczęśliwa. Wtedy Zrealizowany rzekł do Suppavasy: „Czy chciałabyś mieć drugiego takiego syna?” „Chciałabym, o Zrealizowany, mieć siedmiu więcej takich synów!” Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Niewygoda w przebraniu przyjemności,<br />Niekochane w przebraniu miłości,<br />Cierpienie w przebraniu błogości<br />Opanowuje nieuważnego.<br /><br /><br />2. 9 Visakha<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi we Wschodnim Parku w pałacu matki Migary. Przy tej okazji Visakha, matka Migary była zaangażowana w interesy z Królem Pasenadi i król nie załatwił sprawy zgodnie z jej oczekiwaniami. Zatem Visakha podeszła do Zrealizowanego, pośrodku dnia, pokłoniła mu się i usiadła z boku. Gdy tak siedziała, Zrealizowany rzekł do niej: „Cóż, Visakho, skąd przychodzisz pośrodku dnia?” „Byłam zaangażowana w interesy z Królem Pasenadi i król nie załatwił sprawy zgodnie z moimi oczekiwaniami”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Wszelka zależność wobec drugiego jest bolesna.<br />Wszelka suwerenność jest błogosławieństwem.<br />Partnerzy dzielą się udręką,<br />Więzy rzeczywiście są trudne do przezwyciężenia.<br /><br /><br />2. 10 Bhaddiya<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał w Anupiya w Gaju Mango. Tego czasu, czcigodny Bhaddiya syn Kaligodhy, idąc do lasu do korzenia drzewa czy pustego miejsca, stale mówił: „Ach co za błogość!, Ach co za błogość!” Liczni mnisi usłyszeli czcigodnego Bhaddiyę syna Kaligodhy, idącego do lasu do korzenia drzewa czy pustego miejsca, stale mówiącego: „Ach co za błogość! Ach co za błogość!” i przyszło im na myśl: „Bez wątpienia,przyjacielu, czcigodny Bhaddiya syn Kaligodhy wiedzie święte życie niezadowolony, gdyż uprzednio kiedy był gospodarzem cieszył się błogosławieństwem królewskości. I kiedy to wspomina, idąc do lasu do korzenia drzewa czy pustego miejsca, stale mówi: 'Ach co za błogość!, Ach co za błogość!'” Wtedy liczni mnisi podeszli do Zrealizowanego, pokłonili mu się, usiedli z boku i powtórzyli to Zrealizowanemu. Wtedy Zrealizowany odezwał się do pewnego mnicha: „Chodź mnichu, w moim imieniu powiedz mnichowi Bhaddiya: 'Nauczyciel cię wzywa, przyjacielu Bhaddiya'”. „Tak jest, czcigodny panie”, odpowiedział ten mnich i podszedł do czcigodnego Bhaddiyi syna Kaligodhy i powiedział: „Nauczyciel cię wzywa, przyjacielu Bhaddiya”. „Tak jest, przyjacielu”, odpowiedział czcigodny Bhaddiya syna Kaligodhy i podszedł do Zrealizowanego, pokłonił mu się, i usiadł z boku. Zrealizowany rzekł mu: „Czy to prawda, Bhaddiya, że idąc do lasu do korzenia drzewa czy pustego miejsca, stale mówisz: 'Ach co za błogość! Ach co za błogość!'?” „Tak, czcigodny panie”. „Ale Bhaddiya, co widzisz, że skłania cię to do takiej mowy?”<br /><br /> „Dawniej, czcigodny panie, kiedy byłem gospodarzem i cieszyłem się błogością królewskości, wewnątrz i na zewnątrz moich apartamentów wyznaczone były straże; wewnątrz i na zewnątrz miasta wyznaczone były straże; wewnątrz i na zewnątrz dystryktu wyznaczone były straże. Ale, czcigodny panie, chociaż byłem w taki sposób strzeżony i chroniony, żyłem w lęku, zaniepokojony, nieufny, z obawą. Ale teraz, czcigodny panie, idąc do lasu do korzenia drzewa czy pustego miejsca, jestem bez lęku, niezaniepokojony, pewny, i bez obawy. Żyję niezatroskany, niewzruszony, moje potrzeby są zaspakajane a umysł stał się jak umysł jelenia. Widząc tak, czcigodny panie, to skłania mnie, że idąc do lasu do korzenia drzewa czy pustego miejsca, stale mówię: 'Ach co za błogość! Ach co za błogość!'”<br /><br />Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />U kogo nie istnieją wewnętrzne ekscytacje,<br />Po przejściu ponad tym lub tamtym,<br />Wolny od lęku, błogi i bez żalu,<br />Bogowie nie są w stanie go dostrzec.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7429082429642387353.post-34970656267581294742012-03-13T03:21:00.002-07:002012-03-14T01:14:58.407-07:003. Nandavagga3. 1 Dawne działanie<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji pewien mnich siedział ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem, uważny i jasno postrzegający, wytrzymując bez narzekania uczucia co były bolesne, przenikliwe, ostre i dotkliwe, dojrzeniem uprzedniego działania. Zrealizowany zobaczył tego mnicha siedzącego ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem, uważnego i jasno postrzegającego, wytrzymującego bez narzekania uczucia co bolesne, przenikliwe, ostre i dotkliwe, dojrzeniem uprzedniego działania. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Mnich który pozostawił za sobą wszelkie działanie, <br />Strząsnął kurz uprzednich uczynków.<br />Stabilny, nieegoistyczny, stały<br />Nie ma potrzeby odzywania się do ludzi.<br /><br /><br />3. 2 Nanda<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji czcigodny Nanda, syn ciotki Zrealizowanego powiedział licznym mnichom: "Przyjaciele, wiodę Święte Życie niezadowolony. Nie potrafię utrzymać Świętego Życia. Zrezygnuję z treningu i powrócę do tego co zaniechałem". Wtedy ci mnisi udali się do Zrealizowanego i opowiedzieli mu o tym. Zrealizowany rzekł do pewnego mnicha: "Idź mnichu i powiedz mnichowi Nandzie w moim imieniu: "Nauczyciel cię wzywa, przyjacielu". "Tak jest, czcigodny panie", odpowiedział mnich i udał się do czcigodnego Nandy i przekazał mu wiadomość. Czcigodny Nanda udał się do Zrealizowanego, który spytał go: "Nando, czy to prawda jak się wydaje, że wiedziesz Święte Życie niezadowolony, że nie potrafisz utrzymać Świętego Życia, i że zrezygnujesz z treningu i powrócisz do tego co zaniechałeś?" "Tak, czcigodny panie". "Ale Nando, czemu tak jest?" "Czcigodny panie, kiedy odchodziłem, wyrzekając się świeckiego życia, sakyańska piękność Janapadakalyani z włosami częściowo zarzuconymi do tyłu, spojrzała na mnie i powiedziała: "Wracaj szybko książę". Pamiętając o tym, wiodę Święte Życie niezadowolony". Wtedy Zrealizowany wziął czcigodnego Nandę za ramię i tak szybko jak silny człowiek mógłby wyciągnąć swe zgięte ramię, lub zgiąć swe wyciągnięte ramię, zniknęli z Gaju Jeta i pojawili się wśród bogów królestwa Trzydziestu-trzech. Przy tej okazji pięćset nimf o różowych stopach usługiwało Sakkce, władcy bogów. Zrealizowany spytał czcigodnego Nandę: "Nando czy widzisz te pięćset nimf o różowych stopach?" "Tak, czcigodny panie". "Jak ci się wydaje Nando, co jest milsze, piękniejsze, bardziej nęcące, sakyańska piękność Janapadakalyani czy te pięćset nimf o różowych stopach?" "Czcigodny panie, sakyańska piękność Janapadakalyani jest jak poparzona samica małpy z odciętymi uszami i nosem, w porównaniu do tych pięciuset nimf. Nie liczy się zupełnie, jest niczym takim jak one, nie ma tu żadnego porównania. Te pięćset nimf o różowych stopach, jest milsze, piękniejsze, bardziej nęcące". "Zatem Nando ciesz się Świętym Życiem, raduj się nim, a zagwarantuję ci uzyskanie pięciuset nimf o różowych stopach". "Czcigodny panie, jeżeli Zrealizowany gwarantuje mi uzyskania tego, to będę się cieszył Świętym Życiem”. Wtedy Zrealizowany wziął czcigodnego Nandę za ramię i tak jak uprzednio, zniknęli z Nieba Trzydziestu-trzech i pojawili się w Gaju Jeta. Mnisi usłyszeli: "Wydaje się, że czcigodny Nanda wiedzie Święte Życie w celu uzyskania nimf; gdyż wydaje się Zrealizowany zagwarantował Nandzie uzyskanie pięciuset nimf o różowych stopach". Wtedy jego przyjaciele wśród mnichów zaczęli traktować go jako najemnika, który sprzedał siebie: "Wydaje się, że czcigodny Nanda jest najemnikiem, który sprzedał siebie, gdyż prowadzi Święte Życie w celu uzyskania nimf, gdyż wydaje się Zrealizowany zagwarantował Nandzie uzyskanie pięciuset nimf o różowych stopach". Czcigodny Nanda stał się upokorzony, zawstydzony i przygnębiony słowami swych towarzyszy. Udał się zatem trwać samotnie, wycofany, pilny z zapałem i samo-opanowany, aż przez osobistą realizację z bezpośrednią wiedzą tutaj i teraz wkroczył i trwał w najwyższym celu Świętego Życia w imię którego szlachetne urodzony słusznie odchodzi z domu w bezdomność. Wiedział on bezpośrednio: "Narodziny wyczerpane, Święte Życie przeżyte, co trzeba było zostało zrobione, nigdy więcej już tego stanu istnienia". I czcigodny Nanda został jednym z Arahatów. W środku nocy bóg niezwykłej piękności, iluminując cały Gaj Jeta udał się do Zrealizowanego i stanął z boku. Powiedział on: "Czcigodny panie, czcigodny Nanda, siostrzeniec Zrealizowanego przez osobistą realizację z bezpośrednią wiedzą tutaj i teraz wkroczył i trwa w wyzwoleniu serca i wyzwoleniu przez zrozumienie co bez skaz, przez wyczerpanie skaz". I wiedza o tym fakcie pojawiła się również u Zrealizowanego. Na koniec nocy czcigodny Nanda udał się do Zrealizowanego. Powiedział: "Panie, Zrealizowany zagwarantował mi osiągnięcie pięciuset nimf o różowych stopach. Zwalniam go z tej obietnicy”. "Poznałem twój umysł mym umysłem, Nando. Również bogowie mi to powiedzieli, więc gdy twoje serce zostało uwolnione ze skaz, wtedy zostałem zwolniony z mej obietnicy". Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Kiedy mnich przekroczył grzęzawisko<br />I zmiażdżył ciernie zmysłowego pragnienia<br />I osiągnął zniszczenie złudzenia,<br />Przyjemność i ból nie poruszają jego serca.<br /><br /><br />3. 3 Yasoja<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji około pięciuset mnichów wiedzionych przez Yasoję przybyło do Savatthi zobaczyć Zrealizowanego. Podczas wizyty mnisi wymieniali pozdrowienia z rezydującymi mnichami i przygotowywali miejsca odpoczynku i odkładali swe miski i zewnętrzne szaty, będąc przy tym bardzo głośni i hałaśliwi. Wtedy Zrealizowany odezwał się do czcigodnego Anandy tak: „Anando, kim są ci głośni, hałaśliwi ludzie? Można by pomyśleć, że to rybacy płoszący ryby do sieci”. „Czcigodny panie, to pięciuset mnichów na czele z Yasoją przyszło do Savatthi zobaczyć Zrealizowanego. Podczas wizyty mnisi wymieniają pozdrowienia z rezydującymi mnichami i przygotowują miejsca odpoczynku i odkładają swe miski i zewnętrzne szaty, będąc przy tym bardzo głośni i hałaśliwi”. „Zatem Anando, powiedz tym mnichom w moim imieniu, że Nauczyciel ich wzywa”. „Tak, czcigodny panie”, odparł i udał się do tych mnichów i powiedział im: „Nauczyciel wzywa czcigodnych”. „Tak, przyjacielu”, odpowiedzieli i udali się do Zrealizowanego i po złożeniu mu hołdu usiedli z boku. Kiedy to uczynili, Zrealizowany spytał ich: "Mnisi, dlaczego jesteście tacy głośni i hałaśliwi? Można by pomyśleć, że to rybacy płoszący ryby do sieci”. Czcigodny Yasoja odpowiedział: „Czcigodny panie, tych pięciuset mnichów przyszło do Savatthi zobaczyć Zrealizowanego. Podczas wizyty wymienialiśmy pozdrowienia z rezydującymi mnichami i przygotowywaliśmy miejsca odpoczynku i odkładaliśmy swe miski i zewnętrzne szaty, będąc przy tym bardzo głośni i hałaśliwi”. „Idźcie mnisi, zwalniam was. Nie możecie mieszkać ze mną”. „Tak, czcigodny panie”, odparli i wstali ze swych miejsc i po złożeniu hołdu Zrealizowanemu, trzymając go po ich prawej stronie, uporządkowali swe miejsca odpoczynku i zabrali swe miski i zewnętrzne szaty i odeszli podróżując w kierunku terytorium Vajji. Wędrując etapami pomiędzy Vajji, doszli do rzeki Vaggamuda. I przy rzece Vaggamuda skonstruowali chatki z liści i zatrzymali się tam na sezon deszczowy.<br /><br />Wtedy czcigodny Yasoja odezwał się do tych mnichów którzy zatrzymali się na sezon deszczowy: „Przyjaciele, Zrealizowany zwolnił nas kierowany współczuciem, pragnąc naszego dobra, pragnąc naszej korzyści, będąc współczującym. Chodźmy przyjaciele, trwajmy tak by Zrealizowany był zadowolony z naszego sposobu życia”. „Tak jest, przyjacielu, odpowiedzieli ci mnisi czcigodnemu Yasoji. I żyjąc w odosobnieniu, pilnie, gorliwie i zdecydowanie, ci mnisi w ciągu tegoż sezonu deszczowego zrealizowali trzy wiedze.<br /><br />Wtedy Zrealizowany, po zostaniu w Savatthi tak długo jak chciał, opuścił je ruszając w podróż do Vesali. Wędrując etapami dotarł do Vesali i zatrzymał się tam blisko Vesali w Wielkim Lesie w Holu Szczytowego Domu. Wtedy Zrealizowany, pojmując umysły tych mnichów przy rzece Vaggamuda swoim własnym umysłem i po rozważeniu tego, odezwał się do czcigodnego Anandy: „Z tego kierunku wydaje mi się jak gdyby jaśniało. Z tego kierunku wydaje mi się jak gdyby promieniowało. Jest miłym dla mnie iść i wziąć pod uwagę ten kierunek, gdzie przebywają ci mnisi przy rzece Vaggamuda. Anando, powinieneś wysłać posłańca do tych mnichów przy rzece Vaggumuda mówiącego: 'Nauczyciel was wzywa czcigodni; Nauczyciel pragnie zobaczyć czcigodnych'”. „Tak jest, czcigodny panie”, odpowiedział czcigodny Ananda Zrealizowanemu. Podszedł do pewnego mnicha i powiedział mu: „Chodź przyjacielu, idź do mnichów przy rzece Vaggamuda i powiedz im: 'Nauczyciel was wzywa czcigodni; Nauczyciel pragnie zobaczyć czcigodnych'”. „Tak jest, przyjacielu”, odpowiedział ten mnich czcigodnemu Anandzie. Wtedy, tak jak silny mężczyzna mógłby rozciągnąć zgięte ramię, lub zgiąć wyciągnięte ramię, zniknął z Holu Szczytowego Domu w Wielkim Lesie i pojawił się przed tymi mnichami przy rzece Vaggamuda. Powiedział im: „Nauczyciel was wzywa czcigodni; Nauczyciel pragnie zobaczyć czcigodnych'”. „Tak jest, przyjacielu”, odpowiedzieli ci mnisi. Wtedy, po uporządkowaniu swych bytowisk i zabraniu misek i płaszczy tak jak silny mężczyzna mógłby rozciągnąć zgięte ramię, lub zgiąć wyciągnięte ramię, zniknęli z miejsca przy rzece Vaggamuda i pojawili się przy Zrealizowanym w Wielkim Lesie w Holu Szczytowego Domu. Tego czasu Zrealizowany siedział w niewzruszonej koncentracji. Wtedy ci mnisi pomyśleli: „W jakim stanie teraz przebywa teraz Zrealizowany?” Wtedy ci mnisi pomyśleli: „Zrealizowany siedzi w niewzruszonej koncentracji”, i oni również usiedli w niewzruszonej koncentracji.<br /><br />Wtedy, gdy noc była już zaawansowana, czcigodny Ananda wstał ze swego miejsca, ułożył swą szatę na jednym ramieniu, wzniósł swe złożone ręce i rzekł do Zrealizowanego: „Noc jest już zaawansowana, czcigodny panie, pierwsza warta się skończyła i mnisi co przybyli siedzą już przez długi czas. Czcigodny panie, niech Zrealizowany pozdrowi nowo przybyłych mnichów”. Kiedy to zostało powiedziane, Zrealizowany pozostał milczący. Gdy noc była już zaawansowana, czcigodny Ananda wstał ze swego miejsca, ułożył swą szatę na jednym ramieniu, wzniósł swe złożone ręce i rzekł do Zrealizowanego: „Noc jest już zaawansowana, czcigodny panie, druga warta się skończyła i mnisi co przybyli siedzą już przez długi czas. Czcigodny panie, niech Zrealizowany pozdrowi nowo przybyłych mnichów”. Kiedy to zostało powiedziane, Zrealizowany drugi raz pozostał milczący. Gdy noc była już zaawansowana, czcigodny Ananda wstał ze swego miejsca, ułożył swą szatę na jednym ramieniu, wzniósł swe złożone ręce i rzekł do Zrealizowanego: „Noc jest już zaawansowana, czcigodny panie, ostatnia warta się skończyła zbliża się świt i mnisi co przybyli siedzą już przez długi czas. Czcigodny panie, niech Zrealizowany pozdrowi nowo przybyłych mnichów”. Wtedy Zrealizowany wyszedł z tej koncentracji i odezwał się do czcigodnego Anandy: „Gdybyś wiedział, Anando, nie mówiłbyś w ten sposób. Tych pięciuset mnichów i ja, Anando, siedzieliśmy w niewzruszonej koncentracji”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Kto opanował cierń zmysłowych przyjemności,<br />Zniewagi, kary, więzienie,<br />Ten mnich trwa stabilnie jak góra,<br />Bez pragnień, nieporuszony przez przyjemność i ból.<br /><br /><br />3. 4 Sariputta<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji czcigodny Sariputta siedział ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem, z ustanowioną uważnością. Zrealizowany zobaczył czcigodnego Sariputtę siedzącego ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem, z ustanowioną uważnością. Wtedy, znając znaczenie tego, Zrealizowany wygłosił taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Tak jak góra z solidnej skały<br />Stoi pewnie i niezachwianie,<br />Tak też złudzenie jest zniszczone,<br />U mnicha, i jak góra jest niewzruszony.<br /><br /><br />3. 5 Maha Moggallana<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji czcigodny Maha Moggallana siedział ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem, z ustanowioną uważnością ciała w sobie. Zrealizowany zobaczył czcigodnego Maha Moggallanę siedzącego ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem, z ustanowioną uważnością ciała w sobie. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Z ustanowioną uważnością ciała,<br />Kontrolując kontakty sześciu baz,<br />Mnich który jest zawsze skoncentrowany<br />Może poznać wygaszenie sam.<br /><br /><br />3. 6 Pilindavaccha<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Rajagaha w Bambusowym Lesie w Sanktuarium Wiewiórek. Przy tej okazji czcigodny Pilindavaccha nazywał mnichów wyrzutkami.<br /><br />Liczni mnisi przyszli do Zrealizowanego, pokłonili się i usiedli z boku, mówiąc mu: „Czcigodny panie, czcigodny Pilindavaccha nazywa mnichów wyrzutkami”. Wtedy Zrealizowany odezwał się do pewnego mnicha mówiąc: „Chodź, mnichu, w moim imieniu powiedz mnichowi Pilindavaccha: 'Nauczyciel cię wzywa, przyjacielu Pilindavaccha'”. „Tak jest, czcigodny panie, odpowiedział ten mnich Zrealizowanemu i poszedł do czcigodnego Pilindavacchy i powiedział: „Nauczyciel cię wzywa, przyjacielu Pilindavaccha”. „Tak jest, przyjacielu”, odpowiedział czcigodny Pilindavaccha i poszedł do Zrealizowanego, pokłonił mu się i usiadł z boku. Wtedy Zrealizowany rzekł do czcigodnego Pilindavacchy: „Czy to prawda, że nazywasz mnichów wyrzutkami?” „Tak, czcigodny panie”. Wtedy Zrealizowany wejrzał w uprzednie życia Pilindavacchy i odezwał się do mnichów: „Nie bądźcie poirytowani, mnisi, mnichem Vaccha. To nie z powodu wewnętrznej nienawiści Vaccha nazywa mnichów wyrzutkami. Przez pięćset narodzin bez przerwy, mnich Vaccha rodził się w kaście braminów, i tak przez długi czas nawykł do nazywania innych wyrzutkami. To z tego powodu nazywa innych wyrzutkami”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />U kogo nie ma ani oszukaństwa ani dumy,<br />Kto jest bez chciwości, nieegoistyczny, bez pragnień,<br />Ze zdławionym gniewem, jego umysł wygaszony -<br />On jest braminem, on jest pustelnikiem, on jest mnichem.<br /><br /><br />3. 7 Kassapa<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Rajagaha w Bambusowym Lesie w Sanktuarium Wiewiórek. Przy tej okazji czcigodny Maha Kassapa mieszkał w Jaskini Pipphali, siedząc ze skrzyżowanymi nogami przez siedem dni, osiągnąwszy pewien stan koncentracji. Wtedy na koniec tych siedmiu dni czcigodny Maha Kassapa wyszedł z tej koncentracji. Po wyjściu czcigodny Maha Kassapa pomyślał: „A co jeżeli wkroczę do Rajagaha na żebraczy obchód?” Przy tej okazji pięciuset bogów było zajętych przygotowywaniem posiłku dla czcigodnego Maha Kassapy. Ale odrzuciwszy podarunki tych pięciuset bogów, czcigodny Maha Kassapa o poranku ubrał się i zabierając swą miskę i płaszcz, wkroczył do Rajagaha na żebraczy obchód.<br /><br />Przy tej okazji Sakkha, władca bogów pragnąć dać jedzenie czcigodnemu Maha Kassapie, przybrał postać tkacza tkającego krosno, podczas gdy Suja, pani-asura wypełniała czółenko. I czcigodny Maha Kassapa, wędrując podczas żebraczego obchodu metodą „bez przerwy” doszedł do miejsca Sakki, władcy bogów. Zobaczywszy czcigodnego Maha Kassapę nadchodzącego z dala, Sakka, władca bogów wyszedł z domu i udał się mu na spotkanie. Zabierając miskę z jego reki i wchodząc do domu, zabrał naczynie z ryżem i wypełnił nim miskę i dał ją czcigodnemu Maha Kassapie. I to jedzenie zawierało w sobie rozliczne rodzaje curry, rozliczne rodzaje sosów i rozliczne rodzaje smaków i zapachów. Wtedy czcigodny Maha Kassapa pomyślał: „Kim jest ta istota, która ma taką nadnaturalną potencję i moc?” Wtedy czcigodny Maha Kassapa pomyślał: „Czy to nie Sakka, władca bogów?" Zrealizowawszy, że tak, rzekł: „To twoja robota, Kosiya; nie rób takich rzeczy więcej”. „My także potrzebujemy zasług, czcigodny Kassapo. My także powinniśmy czynić zasługi”.<br /><br />Wtedy Sakka, władca bogów, pokłoniwszy się czcigodnemu Maha Kassapie, trzymając go po swej prawej stronie, uniósł się w powietrze. Gdy tak zawieszony w powietrzu, trzy razy wygłosił tą eksklamację: „Ach najlepsza ofiara jedzenia! Kassapie jedzenie jest dobrze ofiarowane!”. Zrealizowany, swym boskim uchem, co oczyszczone i przewyższające ludzkie, usłyszał Sakkę władcę bogów zawieszonego w powietrzu i trzykrotnie wygłaszającego tą eksklamację. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Bogowie uznają takiego mnicha drogim<br />Który zbiera swe jedzenie na żebraczym obchodzie,<br />Samowystarczalny, nie wspomagający innego,<br />Który jest spokojny i zawsze uważny.<br /><br /><br />3. 8 Zbieracz jedzenia<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji, po posiłku, wracając z żebraczego obchodu, liczni mnisi zebrali się w pawilonie drzewa kereri, gdy powstał taki temat rozmowy: „Mnich zbieracz wyżebranego jedzenia, przyjaciele, podczas gdy wędruje w poszukiwaniu pokarmu, od czasu do czasu widzi miłe formy okiem, od czasu do czasu słyszy miłe dźwięki uchem, od czasu do czasu wącha miłe zapachy nosem, od czasu do czasu smakuje miłe smaki językiem, od czasu do czasu dotyka miłe obiekty dotyku ciałem. Mnich zbieracz wyżebranego jedzenia, przyjaciele, jest szanowany, czczony, honorowany i uznawany i składa mu się hold. Chodźmy, przyjaciele, bądźmy zbieraczami wyżebranego jedzenia, i my także od czasu do czasu będziemy widzieli miłe formy okiem, od czasu do czasu będziemy słyszeli miłe dźwięki uchem, od czasu do czasu będziemy wąchali miłe zapachy nosem, od czasu do czasu będziemy smakowali miłe smaki językiem, od czasu do czasu będziemy dotykali miłe obiekty dotyku ciałem”. I ta dyskusja tych mnichów kontynuowała się bez końca. Wtedy Zrealizowany, po wyjściu z odosobnienia wieczorem, udał się do pawilonu drzewa kereri, i usiadł na przygotowanym dla niego miejscu. Siedząc tam, Zrealizowany spytał mnichów: „O czym rozmawiacie teraz mnisi, podczas gdy zebraliście się tu razem? Jaki był temat waszej rozmowy która została niedokończona?” „Po posiłku, czcigodny panie, wracając z żebraczego obchodu, liczni mnisi zebrali się w pawilonie drzewa kereri, gdy powstał taki temat rozmowy: 'Mnich zbieracz wyżebranego jedzenia, przyjaciele, podczas gdy wędruje w poszukiwaniu pokarmu, od czasu do czasu widzi miłe formy okiem, od czasu do czasu słyszy miłe dźwięki uchem, od czasu do czasu wącha miłe zapachy nosem, od czasu do czasu smakuje miłe smaki językiem, od czasu do czasu dotyka miłe obiekty dotyku ciałem. Mnich zbieracz wyżebranego jedzenia, przyjaciele, jest szanowany, czczony, honorowany i uznawany i składa mu się hold. Chodźmy, przyjaciele, bądźmy zbieraczami wyżebranego jedzenia, i my także od czasu do czasu będziemy widzieli miłe formy okiem, od czasu do czasu będziemy słyszeli miłe dźwięki uchem, od czasu do czasu będziemy wąchali miłe zapachy nosem, od czasu do czasu będziemy smakowali miłe smaki językiem, od czasu do czasu będziemy dotykali miłe obiekty dotyku ciałem'. O tym, czcigodny panie, była nasza dyskusja, co pozostała niedokończona, gdy przybył Zrealizowany”. „Nie jest właściwym, mnisi, byście wy, synowie dobrych rodzin którzy kierowani wiarą odeszli z domu w bezdomność poruszali taki temat. Kiedy zebraliście się razem, mnisi, powinniście robić jedną z dwóch rzeczy: albo zaangażować się w rozmowę o Dhammie albo zachować szlachetne milczenie”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Bogowie uznają takiego mnicha drogim<br />Który zbiera swe jedzenie na żebraczym obchodzie,<br />Samowystarczalny, nie wspomagający innego,<br />Ale nie, gdy skłania się ku pochwale i sławie.<br /><br /><br />3. 9 Rzemiosło<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji, po posiłku, wracając z żebraczego obchodu, liczni mnisi zebrali się w pawilonie drzewa kereri, gdy powstał taki temat rozmowy: „Kto zna rzemiosło, kto jest wyspecjalizowany w jakim rzemiośle? Jakie rzemiosło góruje nad innymi?”; I pewien powiedział: „Słoniowe rzemiosło jest głównym rzemiosłem”; pewien powiedział: „Konnica jest głównym rzemiosłem”; pewien powiedział: „Powożenie jest głównym rzemiosłem”; pewien powiedział: „Łucznictwo jest głównym rzemiosłem”; pewien powiedział: „Władanie mieczem jest głównym rzemiosłem”; pewien powiedział: „Komunikowanie gestów jest głównym rzemiosłem”; pewien powiedział: „Liczenie jest głównym rzemiosłem”; pewien powiedział: „Matematyka jest głównym rzemiosłem”; pewien powiedział: „Sztuka pisanie jest głównym rzemiosłem”; pewien powiedział: „Sztuka poezji jest głównym rzemiosłem”; pewien powiedział: „Sztuka debaty jest głównym rzemiosłem”; pewien powiedział: „Nauka polityczna jest głównym rzemiosłem”. Wtedy Zrealizowany, po wyjściu z odosobnienia wieczorem, udał się do pawilonu drzewa kereri, i usiadł na przygotowanym dla niego miejscu. Siedząc tam, Zrealizowany spytał mnichów: „O czym rozmawiacie teraz mnisi, podczas gdy zebraliście się tu razem? Jaki był temat waszej rozmowy która została niedokończona?” „Po posiłku, czcigodny panie, wracając z żebraczego obchodu, liczni mnisi zebrali się w pawilonie drzewa kereri, gdy powstał taki temat rozmowy: 'Kto zna rzemiosło, Kto jest wyspecjalizowany w jakim rzemiośle? Jakie rzemiosło góruje nad innymi?'; I pewien powiedział: 'Słoniowe rzemiosło jest głównym rzemiosłem'; pewien powiedział: 'Konnica jest głównym rzemiosłem'; pewien powiedział: 'Powożenie jest głównym rzemiosłem'; pewien powiedział: 'Łucznictwo jest głównym rzemiosłem'; pewien powiedział: 'Władanie mieczem jest głównym rzemiosłem'; pewien powiedział: 'Komunikowanie gestów jest głównym rzemiosłem'; pewien powiedział: 'Liczenie jest głównym rzemiosłem'; pewien powiedział: 'Matematyka jest głównym rzemiosłem'; pewien powiedział: 'Sztuka pisanie jest głównym rzemiosłem'; pewien powiedział: 'Sztuka poezji jest głównym rzemiosłem'; pewien powiedział: 'Sztuka debaty jest głównym rzemiosłem'; pewien powiedział: 'Nauka polityczna jest głównym rzemiosłem'. O tym, czcigodny panie, była nasza dyskusja, co pozostała niedokończona, gdy przybył Zrealizowany”. „Nie jest właściwym, mnisi, byście wy, synowie dobrych rodzin którzy kierowani wiarą odeszli z domu w bezdomność poruszali taki temat. Kiedy zebraliście się razem, mnisi, powinniście robić jedną z dwóch rzeczy: albo zaangażować się w rozmowę o Dhammie albo zachować szlachetne milczenie”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Kto nie żyje z rzemiosła, nieobciążony, pragnący celu,<br />Ze wstrzemięźliwymi funkcjami, w pełni wyzwolony,<br />Wędrując bezdomny, nieegoistyczny, bez pragnień<br />Z wyobrażeniem porzuconym, samotny – on jest mnichem.<br /><br /><br />3. 10 Egzaminując świat<br /><br />Tak usłyszałem. Przy tej okazji Zrealizowany mieszkał w Uruvela, przy rzece Neranjara u korzenia Drzewa Bodhi, po zrealizowaniu pełnego przebudzenia. Przy tej okazji Zrealizowany siedział ze skrzyżowanymi nogami przez siedem dni doświadczając przyjemności wyzwolenia. Wtedy, na końcu tych siedmiu dni, Zrealizowany wyszedł z tej koncentracji i okiem Buddy przeegzaminował świat. Podczas tej egzaminacji świata okiem Buddy Zrealizowany zobaczył stworzenia udręczone wieloma rodzajami udręki i konsumowane przez rozliczne gorączki zrodzone z namiętności, nienawiści i złudzenia. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />“Bolesny jest ten świat, wystawiony na kontakt.<br />Nawet to co świat nazywa “ja” jest faktycznie chore,<br />bo niezależnie na czym opiera swe wyobrażenia (o ja)<br />rzeczywistość jest zawsze inna niż ta (jaką sobie wyobraża).<br /><br />Być znaczy powstać ale świat zaangażował się w istnienie,<br />rozmiłował się tylko w istnieniu,<br />jednak w czymkolwiek się rozmiłowuje,<br />to przynosi mu strach a to czego się boi to ból.<br />I to święte życie jest wiedzione w celu uśmierzenia bólu”.<br /><br />Jacykolwiek pustelnicy i bramini opisywali wyzwolenie z istnienia jako zachodzące przez (miłość) istnienia, żaden, powiadam, nie jest wyzwolony z istnienia. I jacykolwiek pustelnicy i bramini opisali ucieczkę z istnienia jako zachodzące przez (miłość) nie-istnienia, żaden, powiadam, nie jest wyzwolony z istnienia. Przez utrzymywanie jest cierpienie; z wyczerpaniem wszelkiego utrzymywania, nie ma cierpienia.<br /><br />Zobacz szeroki świat<br />Istoty wystawione na ignorancję,<br />rozmiłowane w tym co jest,<br />nigdy wolne od istnienia.<br />Jakiekolwiek rodzaje istnienia, każde, wszędzie,<br />Wszystkie są nietrwale,<br />nawiedzone przez ból i podmiotem zmiany.<br />I tak, człowiek, który widzi to takim jakim to jest<br />Porzuca pragnienie istnienia, bez rozmiłowania się w nie-istnieniu.<br />Beznamiętność, wstrzymanie, wygaszenie,<br />Zachodzi z zakończeniem wszelkiego pragnienia.<br />Kiedy mnich osiąga wygaszenie przez nie-utrzymywanie,<br />Wtedy nie zazna odnowy istnienia,<br />Mara został pokonany i bitwa wygrana<br />Gdyż przekroczył wszelkie istnienie.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7429082429642387353.post-82460508687354331572012-03-13T03:20:00.002-07:002012-03-14T01:15:52.045-07:004. Meghiyavagga4. 1 Meghiya<br /><br />Tak usłyszałem. Pewnego razu Zrealizowany mieszkał w Calika na Skale Calika, a jego pomocnikiem był czcigodny Meghiya. Udał się on do Zrealizowanego i powiedział: "Panie, chcę iść żebrać o jedzenie do Jantugama". "To czas byś uczynił to co uważasz za stosowne". Był poranek, więc czcigodny Meghiya ubrał się i zabrał swą miskę i zewnętrzną szatę i udał się do Jantugama żebrać o jedzenie. Kiedy skończył żebraczy obchód, po powrocie, po posiłku, udał się nad brzeg rzeki Kimikala. Podczas gdy spacerował i wędrował dla relaksu wzdłuż brzegu rzeki, zobaczył czarujący i inspirujący gaj mango. Pomyślał: "Ten czarujący i inspirujący gaj mango może służyć wysiłkom szlachetnie urodzonego, który nie unika wysiłku. Jeżeli Zrealizowany pozwoli, udam się do tego gaju by podjąć wysiłek". Wtedy udał się do Zrealizowanego i opowiedział mu o tym. Wtedy Zrealizowany powiedział:<br /><br /> "Poczekaj, Meghiya, jesteśmy ciągle sami. Poczekaj aż przyjdą inni mnisi". Drugi raz Meghiya powiedział: "Zrealizowanemu nie pozostało już nic więcej do zrobienia. Nie potrzebuje on potwierdzić tego co już dokonał. Ale nam ciągle pozostało coś do zrobienia. Potrzebujemy potwierdzenia tego co już wykonaliśmy. Jeżeli Zrealizowany pozwoli, udamy się do tego gaju mango by podjąć wysiłek". Drugi raz Zrealizowany powiedział: "Poczekaj, Maghiya, jesteśmy ciągle sami. Poczekaj aż przyjdą inni mnisi". Trzeci raz czcigodny Maghiya powtórzył swoją prośbę. "Skoro mówisz o wysiłku, Meghiya, co możemy ci powiedzieć? To czas byś uczynił to co uważasz za stosowne". Wtedy czcigodny Meghiya wstał z miejsca i po złożeniu Zrealizowanemu hołdu, trzymając go po swej prawej stronie, udał się do gaju mango, gdzie usiadł u korzenia drzewa na czas swego dziennego pobytu. I przez prawie cały ten czas, gdy pozostawał w gaju mango, trzy rodzaje złych, niekorzystnych myśli zajmowały jego umysł, mianowicie myśli zmysłowego pożądania, myśli złej woli i myśli okrucieństwa. Pojawiło się w jego umyśle: "To niesamowite, to zadziwiające. Oto ja, który odszedłem kierując się wiarą, ze świeckiego życia w bezdomność a jednak jestem nawiedzany przez te trzy rodzaje niekorzystnych myśli". Z nastaniem wieczoru, wstał on z odosobnienia i udał się do Zrealizowanego i opowiedział mu o wszystkim.<br /><br />"Meghiya, kiedy serce jeszcze nie dojrzało do wyzwolenia, pięć rzeczy prowadzi do tej dojrzałości. Jakie pięć? Po pierwsze, mnich ma dobrych przyjaciół i towarzyszy. Po drugie jest on perfekcyjny w moralności, zdyscyplinowany dyscypliną Patimokki, perfekcyjny w prowadzeniu się i zachowaniu, obawiający się najmniejszego wykroczenia, trenuje kierując wysiłek by przestrzegać reguł treningu. Po trzecie, jest tym kto bez kłopotów i zastrzeżeń podejmuje mowę o ścieraniu, przedkładającą wyzwolenie serca, prowadzącą do całkowitej beznamiętności, zaniku wstrzymania, uspokojenia, bezpośredniej wiedzy, oświecenia, wygaszenia, to jest mowę o ograniczeniu potrzeb, o zadowoleniu, odosobnieniu, odłączeniu od społeczności, energii, moralności, koncentracji, zrozumieniu, wyzwoleniu, wiedzy i wizji wyzwolenia. Po czwarte, mnich jest energiczny w rezygnowaniu z niekorzystnych rzeczy i rozwijaniu korzystnych rzeczy, jest wytrwały, uporczywy i nie ulegający zmęczeniu odnośnie do rzeczy korzystnych. Po piąte, mnich posiada zrozumienie, posiada zrozumienie szlachetnych, przenikliwe zrozumienie o pojawianiu się i zanikaniu, prowadzące do końca cierpienia. A kiedy mnich ma dobrych przyjaciół i dobrych towarzyszy, należy oczekiwać, że będzie się prowadził moralnie, że będzie podejmował mowę przedkładającą wyzwolenie serca, prowadzącą do całkowitej beznamiętności, zaniku wstrzymania, uspokojenia, bezpośredniej wiedzy, oświecenia, wygaszenia, to jest mowę o ograniczeniu potrzeb, o zadowoleniu, odosobnieniu, odłączeniu od społeczności, energii, moralności, koncentracji, zrozumieniu, wyzwoleniu, wiedzy i wizji wyzwolenia, że będzie energiczny w rezygnowaniu z niekorzystnych rzeczy i rozwijaniu korzystnych rzeczy, wytrwały, uporczywy i nie ulegający zmęczeniu odnośnie do rzeczy korzystnych, że będzie miał przenikliwe zrozumienie o pojawianiu się i zanikaniu, prowadzącym do końca cierpienia".<br /><br />Ale aby ustanowić w sobie te pięć rzeczy, mnich musi wypracować te cztery rzeczy. Odpychające aspekty ciała powinny być kontemplowane aby zaniechać pożądania; przyjazność powinna być kontemplowana aby zaniechać złej woli; uważność oddychania powinna być praktykowana w celu usunięcia dyskursywnych myśli; percepcja nietrwałości powinna być kontemplowana w celu eliminacji wyobrażenia "jestem". Bo gdy osoba postrzega nietrwałość, ustanawia się u niej percepcja nie-ja, a kiedy osoba postrzega nie-ja osiąga eliminację wyobrażenia "jestem" a to jest wygaszenie tutaj i teraz". Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Trywialne myśli, subtelne myśli<br />Przychodzą kusić umysł i odchodzą;<br />Nie rozumiejąc tych myśli w umyśle,<br />Serce gubi się goniąc za nimi tam i z powrotem.<br />Człowiek rozumiejący te myśli w umyśle<br />Powstrzymuje je energicznie uważnością.<br />A oświecony skończył z nimi wszystkimi;<br />Bo żadne pokusy nie nawiedzają jego umysłu.<br /><br /><br />4. 2 Niespokojni<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Kusinara w Upavattana i gaju drzew sala Mallasów. Przy tej okazji liczni mnisi mieszkali w leśnych chatkach nieopodal Zrealizowanego, i byli niespokojni, aroganccy, frywolni, gadatliwi, oddani paplaninie, nieuważni, niepojmujący, nieskoncentrowani, z wędrującymi umysłami i niekontrolowanymi funkcjami. Zrealizowany zobaczył tych mnichów mieszkających nieopodal niego, niespokojnych, aroganckich, frywolnych, gadatliwych, oddanych paplaninie, nieuważnych, niepojmujących, nieskoncentrowanych, z wędrującymi umysłami i niekontrolowanymi funkcjami. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Z niechronionym ciałem<br />Obciążony błędnym poglądem,<br />Zmożony sennością i ospałością,<br />Wchodzi we władanie Mary.<br /><br />Zatem powinien ochraniać umysł,<br />I uczynić właściwą myśl swą domeną.<br />Kiedy z przodu stawia właściwy pogląd<br />I rozumie powstawanie i zanik,<br />Mnich który pokonał senność i ospałość<br />Opuści wszystkie złe destynacje.<br /><br /><br />4. 3 Pasterz<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany podróżował wśród ludzi z Kosala razem z licznym Zgromadzeniem mnichów. Wtedy Zrealizowany zatrzymał się na uboczu i udał do korzenia drzewa i usiadł na przygotowanym miejscu. Pewien pasterz podszedł do Zrealizowanego, pokłonił mu się i usiadł z boku. Zrealizowany poinstruował, pobudził, zainspirował i zadowolił tego pasterza mową o Dhammie. I ten pasterz będąc poinstruowany, pobudzony, zainspirowany i zadowolony mową Zrealizowanego o Dhammie, rzekł do Zrealizowanego: „Proszę, przyjmij, czcigodny panie, moje zaproszenie na jutrzejszy posiłek dla Zrealizowanego i Zgromadzenia mnichów”. Zrealizowany zgodził się w milczeniu. Wtedy, widząc, że Zrealizowany wyraził zgodę, pasterz wstał ze swego miejsca, pokłonił się przed Zrealizowanym i trzymając go po swej prawej stronie, odszedł. Kiedy skończyła się noc, pasterz przygotował w swym mieszkaniu znaczną ilość gęstej ryżowej kaszy ugotowanej na mleku z świeżym ghee i oznajmił Zrealizowanemu, że już czas: „Już czas, czcigodny panie, posiłek jest gotowy”.<br /><br />Wtedy Zrealizowany, o poranku, zakładając szatę i zabierając miskę i płaszcz, razem ze Zgromadzeniem mnichów udał się do mieszkania pasterza. Po dojściu usiadł na przygotowanym siedzeniu. Wtedy pasterz, swymi własnymi rękami obsłużył i zadowolił Zgromadzenie mnichów wiedzione przez Buddę gęstą ryżową kaszą i świeżym ghee. Kiedy Zrealizowany już zjadł i wyciągnął rękę z miski, pasterz zajął niższe miejsce i usiadł z boku. Wtedy Zrealizowany poinstruował, pobudził, zainspirował i zadowolił tego pasterza mową o Dhammie, po czym wstał z miejsca i odszedł. Niedługo po tym jak Zrealizowany odszedł, pewien człowiek zamordował tego pasterza na granicy wioski. Wtedy liczni mnisi podeszli do Zrealizowanego, pokłonili mu się i usiedli z boku i powiedzieli: „Czcigodny panie, pasterz który dziś swymi własnymi rękami obsłużył i zadowolił Zgromadzenie mnichów wiedzione przez Buddę gęstą kaszą ryżową i świeżym ghee, został zamordowany, mówi się, że przez pewnego człowieka na granicy wioski”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Cokolwiek wróg może zrobić wrogowi,<br />Czy nienawistnik temu kogo nienawidzi,<br />Źle pokierowany umysł,<br />Może uczynić nawet większą szkodę niż to.<br /><br /><br />4. 4 Światło księżyca<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Rajagaha w Bambusowym Lesie w Sanktuarium Wiewiórek. Przy tej okazji czcigodny Sariputta i czcigodny Maha Moggallana mieszkali w Dolinie Gołębi. Było tak, że czcigodny Sariputta, w księżycową noc siedział na otwartej przestrzeni ze swoją głową włąśnie ogoloną i osiągnął pewien stopień koncentracji. W tym momencie dwa demony, które były towarzyszami, szły z północy na południe w tym czy innym interesie i zobaczyły czcigodnego Sariputtę w księżycową noc siedzącego na otwartej przestrzeni ze swoją głową właśnie ogoloną. Widząc go, jeden demon powiedział do drugiego: „Pojawiła mi się idea, przyjacielu, uderzyć tego pustelnika w głowę”. Kiedy to zostało powiedziane, drugi demon powiedział: „Uważaj, przyjacielu! Nie bij pustelnika! Jest on potężnym pustelnikiem, o wielkiej nadnaturalnej potencji i mocy”. Drugi raz i trzeci raz pierwszy demon powiedział do drugiego: „Pojawiła mi się idea, przyjacielu, uderzyć tego pustelnika w głowę”. Drugi raz i trzeci raz, drugi demon powiedział: „Uważaj, przyjacielu! Nie bij pustelnika! Jest on potężnym pustelnikiem o wielkiej nadnaturalnej potencji i mocy”. Wtedy ten pierwszy demon nie zważając na drugiego demona, zadał czcigodnemu Sariputtcie cios w głowę. I tak wielki był to cios, że mógłby przewrócić słonia wielkiego na siedem albo siedem i pół łokcia, lub rozszczepić górski szczyt. Po tym, ten demon krzyknął: „Płonę! Płonę!” I natychmiast wpadł do wielkiego piekła. Czcigodny Maha Moggallana, boskim okiem co oczyszczone i przewyższające ludzkie, zobaczył tego demona uderzającego czcigodnego Sariputtę w głowę. Widząc to, podszedł do czcigodnego Sariputty i rzekł: „Czy czujesz się dobrze, przyjacielu? Dajesz sobie radę? Czy coś cię boli?” „Czuję się dobrze, przyjacielu Moggallano. Daje sobie radę, przyjacielu Moggallano, choć mam lekki ból głowy”.<br /><br />„To cudowne, to wspaniale, przyjacielu Sariputto! To cudowne, to wspaniale, przyjacielu Sariputto! Jak wielka jest nadnaturalna potencja i moc czcigodnego Sariputty! Teraz właśnie, przyjacielu Sariputto, pewien demon uderzył cię w głowę. I tak wielki był to cios, że mógłby przewrócić słonia wielkiego na siedem albo siedem i pół łokcia, lub rozszczepić górski szczyt. A jednak, czcigodny Sariputta mówi: 'Czuję się dobrze, przyjacielu Moggallano. Wytrzymuję, przyjacielu Moggallano, choć mam lekki ból głowy'”. "To cudowne, przyjacielu Moggallano! To wspaniale, przyjacielu Moggallano! Jak wielka jest nadnaturalna potencja i moc czcigodnego Moggallany, że dokładnie zobaczył demona. My nie moglibyśmy dostrzec nawet goblina”.<br /><br />Zrealizowany, swym boskim uchem co oczyszczone i przewyższające ludzkie, usłyszał tą rozmowę dwóch doskonałych. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Kogo umysł stoi jak góra,<br />Stabilnie, niepomieszany,<br />Nieprzywiązany do rzeczy wzbudzających przywiązanie,<br />Nierozgniewany rzeczami prowokującymi gniew.<br />Kiedy jego umysł jest kultywowany w ten sposób<br />Jak mogłoby go spotkać cierpienie?<br /><br /><br />4. 5 Słoń<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Kosambi w klasztorze Gosity. Przy tej okazji Zrealizowany mieszkał otoczony przez mnichów i mniszki, przez męskich i żeńskich świeckich wyznawców, przez króli i królewskich ministrów, przez nauczycieli innych sekt i ich wyznawców, i żył w dyskomforcie i niewygodzie. Wtedy Zrealizowany pomyślał: „Obecnie żyję w dyskomforcie i niewygodzie otoczony przez mnichów i mniszki, przez męskich i żeńskich świeckich wyznawców, przez króli i królewskich ministrów, przez nauczycieli innych sekt i ich wyznawców. Załóżmy, że będę żył samotnie, odosobniony od tego tłumu?” Wtedy Zrealizowany, założywszy swą szatę i wziąwszy miskę i płaszcz, wkroczył do Kosambi na żebraczy obchód. Po obejściu Kosambi i zakończeniu żebraczego obchodu, sam uporządkował miejsce swego pobytu, zabrał swą miskę i płaszcz i bez informowania swego pomocnika i pożegnania się ze Zgromadzaniem, odszedł samotnie, bez towarzysza, do Parileyyaka. W końcu tam dotarł i poszedł zamieszkać w dżungli Rakkhita u korzenia pomyślnego drzewa sala.<br /><br />Był tam też pewien słoń, otoczony przez słonie i słonice i młode słonie i słoniątka i jadł on trawę o zdeptanych końcach, i złamane kawałki gałęzi i pił on brudną wodę, i jego ciało było potrącane przez słonice gdy przychodził na miejsce kąpieli. Rozważył on to wszystko i pomyślał: „Dlaczego nie miałbym zamieszkać sam, z dala od tłumu?” I opuścił on stado i udał się do Parileyyaka do dżungli Rakkhita, do korzenia pomyślnego drzewa sala, gdzie przebywał Zrealizowany. Troszczył się o Zrealizowanego, zapewniając mu jedzenie i wodę i swoją trąbą oczyszczał miejsce z liści. Wtedy, gdy Zrealizowany był w samotności i na odosobnieniu, ta myśl powstała w jego głowie: „Dawniej byłem otoczony przez mnichów i mniszki, przez męskich i żeńskich świeckich wyznawców, przez króli i królewskich ministrów, przez nauczycieli innych sekt i ich wyznawców, i żyłem w dyskomforcie i niewygodzie. Ale teraz żyję nieotoczony przez przez mnichów i mniszki, przez męskich i żeńskich świeckich wyznawców, przez króli i królewskich ministrów, przez nauczycieli innych sekt i ich wyznawców, w komforcie i swobodzie”. Również w umyśle słonia powstała taka myśl: „Dawniej żyłem otoczony przez słonie i słonice i młode słonie i słoniątka i jadłem trawę o zdeptanych końcach, i złamane kawałki gałęzi i piłem brudną wodę, i moje ciało było potrącane przez słonice gdy przychodziłem na miejsce kąpieli. Teraz sam z dala od tłumu, żyję swobodnie i wygodnie oddalony od wszystkich tych słoni”.<br /><br />Zrealizowany, ciesząc się swym odosobnieniem, stał się świadomy w swym umyśle myśli w umyśle słonia. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />To jednoczy umysł z umysłem,<br />Doskonały i słoń<br />Z kłami długimi jak drzewce:<br />Każdy rozmiłowuje się w byciu samotnym w lesie.<br /><br />4. 6 Pindola<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji czcigodny Pindola Bharadvaja siedział ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem – mieszkaniec lasu, zbieracz wyżebranego jedzenia, noszący łachmany, posiadacz tylko trzech szat, o paru pragnieniach, zadowolony, odosobniony, samotny, energiczny, asceta, poświęcony wyższemu umysłowi. Zrealizowany zobaczył czcigodnego Pindolę Bharadvaję siedzącego ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem – mieszkańca lasu, zbieracza wyżebranego jedzenia, noszącego łachmany, posiadacza tylko trzech szat, o paru pragnieniach, zadowolonego, odosobnionego, samotnego, energicznego, ascetę, poświęconego wyższemu umysłowi. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Nie obrażający, nie raniący,<br />Powstrzymany przez Patimokkhę,<br />Umiarkowany w jedzeniu,<br />Mieszkający na odosobnieniu,<br />Poświęcający się wyższemu umysłowi,<br />To są instrukcje przebudzonych.<br /><br /><br />4. 7 Sariputta<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji czcigodny Sariputta siedział ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem – o paru pragnieniach, zadowolony, odosobniony, samotny, energiczny, poświęcony wyższemu umysłowi. Zrealizowany zobaczył czcigodnego Sariputtę siedzącego ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem – o paru pragnieniach, zadowolonego, odosobnionego, samotnego, energicznego, poświęconego wyższemu umysłowi. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br />Pilny, poświęcający się wyższemu umysłowi,<br />Mędrzec wytrenowany w drogach mądrości,<br />Nie ma żałości dla stabilnego<br />Kto jest spokojny i zawsze uważny.<br /><br /><br />4. 8 Sundari <br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał w Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji Zrealizowany był szanowany, czczony, honorowany, uznawany, składano mu hołd, i był tym który osiągał rekwizyty szat, jedzenia, mieszkania i lekarstw. I Zgromadzenie mnichów również było szanowane, czczone, honorowane, uznawane, składano mu hołd, i było tym który osiągało rekwizyty szat, jedzenia, mieszkania i lekarstw. Ale wędrowcy innych sekt nie byli szanowani, czczeni, honorowani, uznawani, nie składano im hołdu, i nie byli tymi którzy osiągają rekwizyty szat, jedzenia, mieszkania i lekarstw. Wtedy ci wędrowcy z innych sekt, niezdolni tolerować szacunku okazywanego Zrealizowanemu i Zgromadzeniu mnichów, podeszli do kobiety wędrowczyni Sundari i powiedzieli: „Siostro, czy uczynisz coś użytecznego dla swych krewnych?” „Co mogę uczynić, mistrzowie? Co jestem w stanie zrobić? Poświęciłabym nawet życie, dla moich krewnych”. „Zatem, siostro, chodź często do Gaju Jeta”. „Tak jest, mistrzowie, odpowiedziała kobieta wędrowczyni Sundari i często chodziła do Gaju Jeta. Wtedy, kiedy ci wędrowcy zobaczyli, że wielu ludzi widziało kobietę wędrowczynie Sundari w Gaju Jeta, zamordowali ją tam i pogrzebali w dziurze wykopanej w kanale Gaju Jeta. Wtedy udali się do Króla Pasenadi z Kosala i powiedzieli: „Wielki królu, kobieta wędrowczyni Sundari zaginęła”. „Gdzie podejrzewacie, że może być?” „W Gaju Jeta, wielki królu”. „Zatem szukajcie w Gaju Jeta”. I przeszukując Gaj Jeta ci wędrowcy wykopali ciało z dziury gdzie była pogrzebana i wkładając je na nosze zanieśli do Savatthi. Idąc z ulicy na ulicę, ze skrzyżowania na skrzyżowanie, skłaniali ludzi do oburzenia, mówiąc: „Zobaczcie, mistrzowie, dzieło uczniów syna Sakyów. Ci pustelnicy, uczniowie syna Sakyów, są bezwstydni, niemoralni, o złym prowadzeniu się, kłamcami, nie żyjącymi świętego życia. Ogłaszają się że żyją zgodnie z Dhammą, że żyją zrównoważonym życiem, że żyją świętym życiem, że są mówcami prawdy, że są cnotliwi o dobrym prowadzeniu się, ale nie mają statusu pustelników, nie mają statusu braminów, ich status pustelniczy jest zniszczony, ich status bramiński jest zniszczony. Gdzie jest ich pustelniczy status? Gdzie jest ich bramiński status? Zatracili swój pustelniczy status. Zatracili swój bramiński status. Jak mężczyzna po doznaniu swych męskich przyjemności, może zamordować kobietę?”<br /><br />Z powodu tego, kiedy ludzie widzieli mnichów w Savbatthi, lżyli, znieważali, prowokowali i niepokoili ich znieważającymi i ostrymi słowami, mówiąc: „Ci pustelnicy, uczniowie syna Sakyów są bezwstydni, niemoralni, o złym prowadzeniu się, kłamcami, nie żyjącymi świętego życia. Ogłaszają się że żyją zgodnie z Dhammą, że żyją zrównoważonym życiem, że żyją świętym życiem, że są mówcami prawdy, że są cnotliwi o dobrym prowadzeniu się, ale nie mają statusu pustelników, nie mają statusu braminów, ich status pustelniczy jest zniszczony, ich status bramiński jest zniszczony. Gdzie jest ich pustelniczy status? Gdzie jest ich bramiński status? Zatracili swój pustelniczy status. Zatracili swój bramiński status. Jak mężczyzna po doznaniu swych męskich przyjemności, może zamordować kobietę?”<br /><br />Wtedy liczni mnisi, rano, ubrawszy się i zabrawszy swe miski i płaszcze, wkroczyło do Savtthi na żebraczy obchód. Po obejściu Savatthi, gdy wrócili po posiłku, podeszli do Zrealizowanego, pokłonili mu się, usiedli z boku i powiedzieli: „Obecnie, czcigodny panie, kiedy ludzie widzą mnichów w Savatthi, lżą, znieważają, prowokują i niepokoją ich znieważającymi i ostrymi słowami, mówiąc: 'Ci pustelnicy, uczniowie syna Sakyów są bezwstydni, niemoralni, o złym prowadzeniu się, kłamcami, nie żyjącymi świętego życia. Ogłaszają się że żyją zgodnie z Dhammą, że żyją zrównoważonym życiem, że żyją świętym życiem, że są mówcami prawdy, że są cnotliwi o dobrym prowadzeniu się, ale nie mają statusu pustelników, nie mają statusu braminów, ich status pustelniczy jest zniszczony, ich status bramiński jest zniszczony. Gdzie jest ich pustelniczy status? Gdzie jest ich bramiński status? Zatracili swój pustelniczy status. Zatracili swój bramiński status. Jak mężczyzna po doznaniu swych męskich przyjemności, może zamordować kobietę?'” „To wzburzenie, mnisi, nie potrwa długo. Będzie się ciągnąć przez siedem dni, i po siedmiu dniach zniknie. Zatem, mnisi, kiedy ludzie lżą was, znieważają, prowokują i niepokoją znieważającymi i ostrymi słowami, powinniście odpowiadać tymi wersami:<br /><br />Fałszywy oskarżyciel idzie do piekła,<br />Jak również ten który zaprzecza temu co zrobił.<br />Obaj staną się potem równi<br />Osoby o nieszlachetnym postępowaniu w świecie poza". <br /><br />I tak, ci mnisi nauczyli się tych wersów w obecności Zrealizowanego, i kiedy ci ludzie, widząc mnichów obrażali ich, ci odpowiadali tymi wersami. Wtedy ci ludzie pomyśleli: „Ci pustelnicy, uczniowie syna Sakyów, twierdzą, że są niewinni". I wzburzenie nie trwało długo. Wzburzenie ciągnęło się przez siedem dni, i po siedmiu dniach znikło. Wtedy liczni mnisi podeszli do Zrealizowanego, pokłonili mu się, usiedli z boku i powiedzieli: „To cudowne, to wspaniale, czcigodny panie! Jak dobrze to zostało przewidziane przez Zrealizowanego: 'To wzburzenie, mnisi, nie potrwa długo. Będzie się ciągnąć przez siedem dni, i po siedmiu dniach zniknie'”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Ludzie bez kontroli kłują słowami<br />Tak jak kłują bojowego słonia strzałami.<br />Słysząc ostre słowa skierowane do niego<br />Mnich powinien wytrzymać je bez nienawiści.<br /><br />4. 9 Upasena<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Rajagaha w Bambusowym Lesie w Sanktuarium Wiewiórek. Wtedy, podczas gdy czcigodny Upasena Vangantaputta był na odosobnieniu, ta myśl powstała w jego umyśle: „To zysk dla mnie, to wielki zysk dla mnie, że mój nauczyciel jest Zrealizowanym, Arahatem, Całkowicie Przebudzonym; że odszedłem z domu w bezdomność w tak dobrze wyłożonej Dhammie i Dyscyplinie, że moi koledzy w świetnym życiu są cnotliwi o dobrym prowadzeniu się; że wypełniam moralne cnoty; że jestem skoncentrowany o zjednoczonym umyśle, że jestem arahatem wolnym od skaz; i że mam wielką nadnaturalną potencję i moc. Szczęśliwe było moje życie i szczęśliwa będzie moja śmierć!” Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br />Kogo życie nie niesie wyrzutów sumienia<br />I kto nie żali się umierając,<br />Mędrzec który zobaczył ten stan<br />Nie żali się pośrodku smutnych.<br />Dla mnicha którego umysł jest uspokojony<br />Który zniszczył pragnienie istnienia,<br />Wędrowanie do ponownych narodzin jest skończone: <br />Nie ma dla niego dalszego istnienia.<br /><br /><br />4. 10 Sariputta<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji czcigodny Sariputta siedział ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem przeglądając swój własny stan spokoju. Zrealizowany zobaczył czcigodnego Sariputtę siedzącego ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem i przeglądającym swój własny stan spokoju. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Dla mnicha którego umysł doznał uspokojenia i jest spokojny<br />Który odciął sznur (pragnienia istnienia),<br />Wędrowanie do ponownych narodzin jest skończone:<br />Jest wolny od więzów Mary.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7429082429642387353.post-9600268100728318492012-03-13T03:19:00.002-07:002012-03-14T01:16:31.078-07:005. Sonavagga5. 1 Król<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji król Pasenadi z Kosala udał się na górne piętro królewskiego pałacu z królową Malliką. Wtedy król Pasenadi z Kosala powiedział do królowej Maliki: „Czy jest Malliko, ktoś bardziej droższy tobie niż ty sama?" „Nie ma nikogo bardziej mi droższego niż ja sama. Ale czy jest wielki królu, ktoś bardziej droższy tobie niż ty sam?" „Dla mnie także nie ma nikogo bardziej mi droższego niż ja sam”. Wtedy Król Pasenadi z Kosala wyszedł z pałacu i podszedł do Zrealizowanego. Gdy się zbliżył, złożył hołd Zrealizowanemu, usiadł z boku i zdał sprawę Zrealizowanemu ze swojej konwersacji z Królowa Malliką. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Po przemierzeniu wszystkich stron umysłem<br />Człowiek nie znajduje nikogo droższego sobie niż on sam.<br />Tak samo, każda osoba uważa się za najdroższą;<br />Stąd ten kto kocha siebie, nie powinien krzywdzić innych.<br /><br /><br />5. 2 Krótko żyjący<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Wtedy czcigodny Ananda, wieczorem, po wyjściu z odosobnienia podszedł do Zrealizowanego, pokłonił mu się, usiadł z boku i rzekł: „To cudowne, czcigodny panie! To wspaniałe, czcigodny panie! Jak krótko żyjąca była matka Zrealizowanego. Siedem dni po jego narodzinach, matka Zrealizowanego umarła i odrodziła się w niebie Tusita”. „Tak to jest, Anando. Krótko żyjące są matki bodhisatwów. Siedem dni po narodzinach bodhisatwów, ich matki umierają i odradzają się w niebie Tusita”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Jakiekolwiek stworzenia rodzą się lub będą się rodzić,<br />Wszystkie odbędą podróż opuszczając to ciało.<br />Wiedząc, że wszystko musi być porzucone,<br />Obeznany, pilny, powinien wieść święte życie.<br /><br /><br />5. 3 Suppabuddha<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał w Rajagaha w Bambusowym Lesie w Sanktuarium Wiewiórek. Tego czasu był w Rajagaha trędowaty nazywany Suppabuddha, biedny, żałosny, człowiek nędzarz. Przy pewnej okazji Zrealizowany siedział nauczając Dhammy otoczony przez licznych ludzi. Trędowaty Suppabuddha zobaczył z oddali tą liczną grupę ludzi zebranych razem i widząc ją pomyślał: „Z pewnością jest tam rozdawane jedzenie. Załóżmy, że się zbliżę do tej licznej grupy ludzi: być może również otrzymam jedzenie”. I tak, żebrak Suppabuddha podszedł do tej licznej grupy ludzi i zobaczył Zrealizowanego siedzącego i nauczającego Dhammy otoczonego przez wielu ludzi. Widząc to pomyślał: „Nie rozdaje się tu jedzenia. To pustelnik Gotama naucza Dhammy. Załóżmy, że posłucham Dhammy”. Wtedy Zrealizowany, wglądając się w umysły ludzi w tym zgromadzeniu, rozważył: „Kto jest tutaj zdolny by zrozumieć Dhammę?” Wtedy Zrealizowany zobaczył żebraka Suppabuddhę siedzącego pośród grupy ludzi, i widząc go, pomyślał: „Ten tu jest zdolny by zrozumieć Dhammę”. I dla żebraka Suppabuddhy dał progresywną mowę, to jest mowę o szczodrości, o cnotach, o niebie; ukazał rozczarowanie, degradację i zepsucie w zmysłowych przyjemnościach i korzyści wyrzeczenia. Kiedy Zrealizowany zobaczył, że umysł trędowatego Suppabuddhy jest gotowy, plastyczny, wolny od przeszkód, wzniosły i oczyszczony, wygłosił nauczanie Dhammy specyficzne dla Buddów: cierpienie, powstanie, wstrzymanie i ścieżkę. I tak jak czysty materiał bez plam prawidłowo zaabsorbowałby farbę, tak też u trędowatego Suppabuddhy, tak jak tam siedział, pojawiło się niesplamione, nieskalane oko Dhammy: "Cokolwiek jest podmiotem powstawania, jest podmiotem zaniku".<br /><br />Wtedy trędowaty Suppabuddha po zobaczeniu Dhammy, poznaniu Dhammy, zanurzeniu się w Dhammie, przekroczył wątpliwości, stał się wolny od niepewności, osiągnął pełne przekonanie, i stał się niezależny od innych w przekazie Nauczyciela - wstał z miejsca i podszedł do Zrealizowanego. „To cudowne, czcigodny panie! To wspaniałe, cudowny panie! Dhamma została wyjaśniona na wiele sposobów przez mistrza Gotamę, tak jakby ustawił on właściwie to co zostało przewrócone, odsłaniając ukryte, pokazując drogę temu kto zagubiony, trzymając lampę w ciemności dla tych ze wzrokiem by zobaczyli formy. Biorę schronienie u mistrza Gotamy jak i w Dhammie i Zgromadzeniu. Od dziś niech mistrz Gotama zapamięta mnie jako wyznawcę, którzy udał się do niego po życiowe schronienie". W wyniku tego, trędowaty Suppabuddha, po byciu poinstruowanym, pobudzonym, zainspirowanym i zadowolonym przez Zrealizowanego mową Dhammy, będąc ucieszony i doceniając to co Zrealizowany powiedział, wstał ze swego miejsca, pokłonił się Zrealizowanemu i trzymając go po swej prawej stronie, odszedł. I teraz wydarzyło się, że krowa z młodym cielęciem zaatakowała trędowatego Suppabuddhę i zabiła go.<br /><br />Liczni mnisi podeszli do Zrealizowanego, pokłonili mu się i powiedzieli: „Czcigodny panie, trędowaty Suppabuddha, który został poinstruowany, pobudzony, zainspirowany i zadowolony przez Zrealizowanego mową Dhammy, umarł. Jakie jest jego przeznaczenie, jakie przyszłe narodziny?” „Trędowaty Suppabuddha, mnisi, był mądry. Praktykował zgodnie z Dhammą i nie kłopotał mnie interpretacjami Dhammy. Suppabuddha, mnisi, przez zniszczenie trzech niższych pęt, jest wchodzącym w strumień, nie narażonym na upadek, pewnie wiedzionym ku przebudzeniu”. Kiedy to zostało powiedziane, pewien mnich spytał Zrealizowanego: „Czcigodny panie, jaka jest przyczyna, jaki powód, że trędowaty Suppabuddha był biednym, żałosnym, człowiekiem nędzarzem?” ”Uprzednio, mnisi, żebrak Suppabudha był synem bogatego kupca w tym samym Rajagaha. Podczas gdy udawał się do ogrodu przyjemności, zobaczył milczącego Buddę Tagarasikhi, wkraczającego do miasta na żebraczy obchód i widząc go pomyślał: 'Kim jest ten wędrowny trędowaty' i po splunięciu na niego i odwróceniu się do niego swą lewą stroną, odszedł. Przez dojrzenie tego działania cierpiał w piekle wiele lat, wiele setek lat, wiele tysięcy lat, wiele setek tysięcy lat. I przez pozostałość rezultatu tego czynu, stał się biednym, żałosnym, człowiekiem nędzarzem w tymże Rajagaha. Ale spotkawszy się z Dhammą i Dyscypliną ogłaszaną przez Tathagatę, uzyskał wiarę, cnotę, uczoność, wyrzeczenie i zrozumienie. I tak po rozpadzie ciała, po śmierci, pojawił się w szczęśliwej destynacji, w niebiańskim świecie, w towarzystwie bogów z nieba Tusita. Tam przewyższa innych bogów pięknem i splendorem”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Jak człowiek z dobrym wzrokiem, w podróży<br />Starałby się unikać niebezpiecznych miejsc,<br />Tak też mądry człowiek żyjący w świecie<br />Powinien unikać czynów przewiny.<br /><br /><br />5. 4 Chłopcy<br /><br />Pewnego razu Zrealizowany przebywał w pobliżu Savatthi w Gaju Jeta w parku Anathapindiki. Przy tej okazji liczni chłopcy męczyli ryby w stawie. Wtedy Zrealizowany po ubraniu szaty i zabraniu miski i płaszcza, udał się do Savatthi na żebraczy obchód i wtedy zobaczył tych chłopców pomiędzy Savatthi i Gajem Jeta męczących ryby. Widząc to podszedł do nich i powiedział: „Chłopcy, czy boicie się bólu? Czy nie lubicie bólu?” „Tak, czcigodny panie, boimy się bólu. Nie lubimy bólu”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Jeżeli boisz się bólu, jeżeli obawiasz się bólu,<br />Nie podejmuj się złych działań otwarcie czy ukrycie.<br />Jeżeli podjąłeś się złych działań, czy robisz je teraz,<br />Nie unikniesz bólu, choćbyś próbował uciec.<br /><br />5. 5 Dzień Uposatha<br /><br />Tak usłyszałem. Przy tej okazji Zrealizowany mieszkał w Savatthi w Pałacu Matki Magiry, we Wschodnim Parku. Był to dzień Uposatha, i Zrealizowany siedział otoczony Zgromadzeniem mnichów. Gdy noc była już zaawansowana, i skończyła się pierwsza warta, czcigodny Ananda wstał ze swego miejsca i po ułożeniu szaty na jednym ramieniu, wzniósł swe złączone ręce ku Zrealizowanemu i rzekł: „Czcigodny Panie, noc jest już zaawansowana, i skończyła się pierwsza warta. Zgromadzenie mnichów siedzi już długi czas. Niech Zrealizowany wyrecytuje Patimokkhę dla mnichów”. Kiedy to zostało powiedziane, Zrealizowany pozostał milczący. Drugi raz, gdy noc była już zaawansowana, i skończyła się druga warta, czcigodny Ananda wstał ze swego miejsca i po ułożeniu szaty na jednym ramieniu, wzniósł swe złączone ręce ku Zrealizowanemu i rzekł: „Czcigodny Panie, noc jest już zaawansowana, i skończyła się druga warta. Zgromadzenie mnichów siedzi już długi czas. Niech Zrealizowany wyrecytuje Patimokkhę dla mnichów”. Drugi raz Zrealizowany pozostał milczący. Trzeci raz, gdy noc była już zaawansowana, i skończyła się trzecia warta, nadchodził świt i noc zbliżała się do końca, czcigodny Ananda wstał ze swego miejsca i po ułożeniu szaty na jednym ramieniu, wzniósł swe złączone ręce ku Zrealizowanemu i rzekł: „Czcigodny Panie, noc jest już zaawansowana, i skończyła się trzecia warta, nadchodzi świt i noc zbliża się do końca. Zgromadzenie mnichów siedzi już długi czas. Niech Zrealizowany wyrecytuje Patimokkhę dla mnichów”. „Zgromadzenie nie jest czyste, Anando”. Wtedy czcigodny Maha Moggallana pomyślał: „Do jakiej osoby się odnoszą słowa Zrealizowanego?” Przeczytał swym umysłem umysły mnichów z całego Zgromadzenia. Zobaczył tą osobę, niecnotliwą, niegodziwą, nieczystą, o podejrzanych nawykach, sekretną w swych czynach, nie mnicha ale głoszącego, że nim jest, nie żyjącego świętego życia, ale głoszącego, że to robi, przegniłego od wewnątrz, pożądliwego i pełnego zepsucia, siedzącego pośrodku Zgromadzenia. Podszedł do niego i powiedział: „Wstawaj przyjacielu, jesteś widziany przez Zrealizowanego. Nie ma dla ciebie życia w komunii ze Zgromadzeniem mnichów”. Kiedy to zostało powiedziane, ta osoba pozostała milcząca. Kiedy to zostało jej powiedziane drugi i trzeci raz, pozostała milcząca. Wtedy czcigodny Maha Moggallana wziął ją za ramię i wyprowadził za drzwi, które zamknął na skobel. Podszedł do Zrealizowanego i powiedział: „Czcigodny Panie, wyrzuciłem tą osobę. Zgromadzenie jest teraz czyste. Niech Zrealizowany wyrecytuje Patimokkhę dla mnichów”. „To cudowne, Moggallano, to wspaniałe jak ten błądzący człowiek czekał, aż go wyprowadzą za ramię”. Wtedy Zrealizowany odezwał się do mnichów w taki sposób: „Mnisi, od dzisiaj nie będę uczestniczył w Uposatha. Nie będę recytował Pathimokkhy dla Zgromadzenia mnichów. Od teraz wy sami będziecie uczestniczyli w Uposatha i recytowali Pathimokkhę. To niemożliwe, nie może się zdarzyć, żeby Tathagata uczestniczył w Uposatha i recytował Patimokkhę w nieoczyszczonym zgromadzeniu.<br /><br />Mnisi, jest te osiem cudownych i wspaniałych cech wielkiego oceanu, widząc które asurowie rozmiłowują się w wielkim oceanie. Jakie osiem?<br /><br />1) Wielki ocean, mnisi, stopniowo opada, pochyla się i inklinuje i nie ma gwałtownego urwiska. Ponieważ wielki ocean stopniowo opada, pochyla się i inklinuje i nie ma gwałtownego urwiska, to jest pierwsza cudowna i wspaniała cecha wielkiego oceanu, widząc którą asurowie rozmiłowują się w wielkim oceanie.<br /><br />2) Dalej, wielki ocean jest stabilny i nie przekracza granic przypływu. To jest druga cudowna i wspaniała cecha wielkiego oceanu, widząc którą asurowie rozmiłowują się w wielkim oceanie.<br /><br />3) Dalej, wielki ocean nie toleruje martwego ciała; bo kiedy martwe ciało znajduje się w wielkim oceanie, wkrótce doprowadzane jest na wybrzeże i wyrzucane na suchy ląd. To jest trzecia cudowna i wspaniała cecha wielkiego oceanu, widząc którą asurowie rozmiłowują się w wielkim oceanie.<br /><br />4) Dalej, jakiekolwiek są tu rzeki – Ganges, Yamuna, Aciravati, Sarabhu, i Mahi – dochodząc do wielkiego oceanu, gubią swe dawne nazwy i tożsamości i są nazywane po prostu 'wielkim oceanem'. To jest czwarta cudowna i wspaniała cecha wielkiego oceanu, widząc którą asurowie rozmiłowują się w wielkim oceanie.<br /><br />5) Dalej, chociaż chociaż rzeki świata wpływają do wielkiego oceanu i pada nań deszcz z nieba, ani pomniejszenie ani przepełnienie nie jest widoczne w wielkim oceanie. To jest piata cudowna i wspaniała cecha wielkiego oceanu, widząc którą asurowie rozmiłowują się w wielkim oceanie.<br /><br />6) Dalej, wielki ocean ma jeden smak, smak soli. To jest szósta cudowna i wspaniała cecha wielkiego oceanu, widząc którą asurowie rozmiłowują się w wielkim oceanie.<br /><br />7) Dalej, wielki ocean zawiera wiele cennych skarbów, takich jak perły, kryształy, beryl, muszle, marmur, korale, srebro, złoto, rubiny, opale. To jest siódma cudowna i wspaniała cecha wielkiego oceanu, widząc którą asurowie rozmiłowują się w wielkim oceanie.<br /><br />8) Dalej, wielki ocean jest miejscem pobytu potężnych stworzeń, takich jak: timi, timingala, timirapapingala, asurowie, nagowie i gandhabbasowie. Istnieją w wielkim oceanie stworzenia o rozmiarze stu yojanów, dwustu, trzystu, czterystu, pięciuset yojanów rozmiaru. To jest ósma cudowna i wspaniała cecha wielkiego oceanu, widząc którą asurowie rozmiłowują się w wielkim oceanie. Takie jest, mnisi, osiem cudownych i wspaniałych cech wielkiego oceanu, widząc które asurowie rozmiłowują się w wielkim oceanie.<br /><br />Podobnie, mnisi, jest osiem cudownych i wspaniałych cech tej Dhammy i Dyscypliny, widząc które, mnisi rozmiłowują się w tej Dhammie i Dyscyplinie. Jakie osiem?<br /><br />1) Tak jak wielki ocean, mnisi, stopniowo opada, pochyla się i inklinuje i nie ma gwałtownego urwiska, tak również w tej Dhammie i Dyscyplinie jest stopniowy trening, stopniowy kurs, stopniowy postęp i nie ma nagłej penetracji finałowej wiedzy. Ponieważ w tej Dhammie i Dyscyplinie jest stopniowy trening, stopniowy kurs, stopniowy postęp i nie ma nagłej penetracji finałowej wiedzy, to jest pierwsza cudowna i wspaniała cecha Dhammy i Dyscypliny, widząc którą mnisi rozmiłowują się w tej Dhammie i Dyscyplinie.<br /><br />2) Tak jak wielki ocean jest stabilny i nie przekracza granic przypływu, tak również moi uczniowie nawet za cenę życia nie przekraczają reguł treningu ułożonych przeze mnie dla moich uczniów. To jest druga cudowna i wspaniała cecha Dhammy i Dyscypliny, widząc którą mnisi rozmiłowują się w tej Dhammie i Dyscyplinie.<br /><br />3) Tak jak wielki ocean nie toleruje martwego ciała; bo kiedy martwe ciało znajduje się w wielkim oceanie, wkrótce doprowadzane jest na wybrzeże i wyrzucane na suchy ląd, tak również jakakolwiek osoba jest niemoralna, niegodziwa, o nieczystym i podejrzanym zachowaniu, sekretna w swych czynach, nie będąca mnichem, ale udająca takiego, niepraktykująca świętego życia ale ogłaszająca, że to robi, wewnętrznie zepsuta, pożądliwa, zdeprawowana, Zgromadzenie nie stowarzysza się z nią, ale gdy spotykają się razem, wkrótce ją wyrzuca. Nawet jeżeli siedziałby pośrodku Zgromadzenia mnichów, to jest on daleko od Zgromadzenia i Zgromadzenie jest daleko od niego. To jest trzecia cudowna i wspaniała cecha Dhammy i Dyscypliny, widząc którą mnisi rozmiłowują się w tej Dhammie i Dyscyplinie.<br /><br />4) Tak jak jakiekolwiek są tu rzeki – Ganges, Yamuna, Aciravati, Sarabhu, i Mahi – dochodząc do wielkiego oceanu, gubią swe dawne nazwy i tożsamości i są nazywane po prostu 'wielkim oceanem', tak też ci z czterech kast – szlachetni, bramini, kupcy i pracownicy, po odejściu z domu w bezdomność w Dhammie i Dyscyplinie ogłaszanych przez Tathagatę, porzucają swe dawne nazwiska i tożsamości i są po prostu nazywani pustelnikami, podążającymi za synem Sakyów. To jest czwarta cudowna i wspaniała cecha Dhammy i Dyscypliny, widząc którą mnisi rozmiłowują się w tej Dhammie i Dyscyplinie.<br /><br />5) Tak jak, chociaż rzeki świata wpływają do wielkiego oceanu i pada nań deszcz z nieba, ani pomniejszenie ani przepełnienie nie jest widoczne w wielkim oceanie, tak też chociaż wielu mnichów osiąga finałowe wygaszenie, element wygaszenia bez pozostałości, ani pomniejszenie ani przepełnienie elementu wygaszenia nie jest widoczne. To jest piata cudowna i wspaniała cecha Dhammy i Dyscypliny, widząc którą mnisi rozmiłowują się w tej Dhammie i Dyscyplinie.<br /><br />6) Tak jak wielki ocean ma jeden smak, smak soli, tak też ta Dhamma i Dyscyplina ma jeden smak, smak wolności. To jest szósta cudowna i wspaniała cecha Dhammy i Dyscypliny, widząc którą mnisi rozmiłowują się w tej Dhammie i Dyscyplinie.<br /><br />7) Tak jak wielki ocean zawiera wiele cennych skarbów, takich jak perły, kryształy, beryl, muszle, marmur, korale, srebro, złoto, rubiny, opale, tak też ta Dhamma i Dyscyplina zawiera wiele skarbów, takich jak: cztery podstawy uważności, cztery właściwe wysiłki, cztery podstawy sukcesu, pięć zdolności, pięć mocy, siedem czynników przebudzenia i ośmioraką szlachetną ścieżkę. To jest siódma cudowna i wspaniała cecha Dhammy i Dyscypliny, widząc którą mnisi rozmiłowują się w tej Dhammie i Dyscyplinie.<br /><br />8) Tak jak wielki ocean jest miejscem pobytu potężnych stworzeń, takich jak: timi, timingala, timirapapingala, asurowie, nagowie i gandhabbasowie. Istnieją w wielkim oceanie stworzenia o rozmiarze stu yojanów, dwustu, trzystu, czterystu, pięciuset yojanów, tak też ta Dhamma i Dyscyplina jest miejscem pobytu potężnych stworzeń, takich jak: wchodzący w strumień i ten kto na drodze do zrealizowania owocu wchodzącego w strumień, raz-powracający i ten kto na drodze do zrealizowania owocu raz-powracającego, nie-powracający i ten kto na drodze do zrealizowania owocu nie-powracającego, arahat i ten kto na drodze do zrealizowania owocu arahata. To jest ósma cudowna i wspaniała cecha Dhammy i Dyscypliny, widząc którą mnisi rozmiłowują się w tej Dhammie i Dyscyplinie.<br /><br />Takie, mnisi, jest osiem cudownych i wspaniałych cech tej Dhammy i Dyscypliny, widząc które, mnisi rozmiłowują się w tej Dhammie i Dyscyplinie”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Deszcz moczy to jest zawinięte<br />Ale nigdy nie moczy tego co otwarte;<br />Odkryj zatem co jest skrywane,<br />Inaczej będzie to przemoczone przez deszcz.<br /><br /><br />5.6 Sona<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Tego czasu czcigodny Maha Kaccana mieszkał wśród ludzi Avanti blisko Kuraraghara na Wzgórzu Pavatta, ze świeckim wyznawcą Soną Kotikanną jako swym wspomagającym. Podczas gdy świecki wyznawca Sona Kotikanna był na odosobnieniu, takie myśli powstały w jego umyśle: „Zgodnie z tym jak mistrz Maha Kaccana naucza Dhammy, nie jest łatwo dla żyjącego w domu praktykować święte życie całkowicie spełnione, całkowicie oczyszczone i wypolerowane jak muszla. Załóżmy, że obetnę moje włosy i brodę, przywdzieję żółtą szatę i odejdę z domu w bezdomność”. I tak, świecki wyznawca Sona Kotikanna udał się do czcigodnego Maha Kaccany, pokłonił mu się, usiadł z boku i powiedział: „Właśnie co, czcigodny panie, podczas gdy byłem na odosobnieniu, pomyślałem: 'Zgodnie z tym jak mistrz Maha Kaccana naucza Dhammy, nie jest łatwo dla żyjącego w domu praktykować święte życie całkowicie spełnione, całkowicie oczyszczone i wypolerowane jak muszla. Załóżmy, że obetnę moje włosy i brodę, przywdzieję żółtą szatę i odejdę z domu w bezdomność'. Wyraź zgodę, czcigodny Maha Kaccano, na moje odejście w bezdomność”. Kiedy to zostało powiedziane, czcigodny Maha Kaccana odpowiedział świeckiemu wyznawcy Sonie Kothikannie: „Sona, jest trudno wieść święte życie o jednym posiłku dziennie i śpiąc samemu przez całą resztę życia. Chodź, Sona, poświęć się nauczaniu Buddów pozostając gospodarzem i postaraj się przez ograniczony czas wieść święte życie, jedząc jeden posiłek dziennie i śpiąc samemu”. I tak idea świeckiego wyznawcy Sony Kotikanny by odejść w bezdomność została odsunięta. Przy drugiej okazji, podczas gdy świecki wyznawca Sona Kotikanna był na odosobnieniu, takie same myśli powstały w jego umyśle. Udał się do czcigodnego Maha Kaccany z prośbą o ordynację, ale uzyskał tą samą odpowiedź. Przy trzeciej okazji, czcigodny Maha Kaccana zezwolił świeckiemu wyznawcy Sanie Kothikannie na odejście w bezdomność.<br /><br />Tego czasu było paru mnichów w południowym kraju Avanti, także dopiero po upływie trzech lat, czcigodnemu Maha Kaccanie, z kłopotami i problemami udało się zebrać stąd i owąd dziesięciu mnichów i dać wyższą ordynację czcigodnemu Sonie. Wtedy, wychodząc z odosobnienia po sezonie deszczowym, następująca myśl pojawiła się czcigodnemu Sonie: „Nie widziałem Zrealizowanego twarzą w twarz. Słyszałem tylko o nim, że jest taki a taki. Jeżeli mój preceptor wyrazi zgodę, pójdę zobaczyć Zrealizowanego, Arahata, Całkowicie Przebudzonego”. I tak, czcigodny Sona, po wyjściu z odosobnienia wieczorem, podszedł do czcigodnego Maha Kaccany, pokłonił mu się, usiadł z boku i powiedział: „Właśnie co, czcigodny panie, podczas gdy byłem na odosobnieniu następująca myśl pojawiła mi się: 'Nie widziałem Zrealizowanego twarzą w twarz. Słyszałem tylko o nim, że jest taki a taki. Jeżeli mój preceptor wyrazi zgodę, pójdę zobaczyć Zrealizowanego, Arahata, Całkowicie Przebudzonego'”. „Dobrze, dobrze Sona! Idź Sona i zobacz Zrealizowanego, Arahata, Całkowicie przebudzonego. Sona, powinieneś zobaczyć Zrealizowanego, który wzbudza zaufanie i pewność, który uspokoił zmysły i wyciszył umysł, który osiągnął doskonałe opanowanie i spokój, który posiada kontrolę, doskonałego, bacznego ze wstrzemięźliwymi zmysłami. Kiedy go zobaczysz, złóż mu hołd w moim imieniu twoją głową u jego stóp i spytaj czy jest wolny od choroby i dolegliwości i czy jest zdrowy, silny i żyjący w wygodzie, mówiąc: 'Mój preceptor, czcigodny panie, Maha Kaccana, składa hołd swoją głową u stóp Zrealizowanego i pyta czy jest wolny od choroby i dolegliwości i czy jest zdrowy, silny i żyjący w wygodzie'”. „Tak jest, czcigodny panie", rzekł czcigodny Sona. I zadowolony i ucieszony słowami czcigodnego Maha Kaccany, wstał z miejsca, pokłonił się czcigodnemu Maha Kaccanie i odszedł trzymając go po swej prawej stronie. Po uporządkowaniu miejsca swego pobytu i zabraniu miski i płaszcza, ruszył w podróż do Savatthi.<br /><br />Wędrując etapami doszedł do Savatthi do Gaju Jeta, klasztoru Anathapindiki i udał się do Zrealizowanego. Po podejściu do Zrealizowanego, pokłonił mu się usiadł z boku i powiedział do Zrealizowanego: „Mój preceptor, czcigodny panie, Maha Kaccana, składa hołd swoją głową u stóp Zrealizowanego i pyta czy jesteś wolny od choroby i dolegliwości i czy jesteś zdrowy, silny i żyjący w wygodzie”. „Czy czujesz się dobrze, mnichu? Czy jesteś zdrowy? Czy nie jesteś zmęczony podróżą i nie miałeś problemów z uzyskaniem jedzenia?” „Czuję się dobrze, czcigodny panie. Jestem zdrowy, czcigodny panie. Nie jestem zmęczony podróżą i nie miałem problemów z uzyskaniem jedzenia”. Wtedy Zrealizowany rzekł do czcigodnego Anandy: „Przygotuj mieszkanie, Anando, dla tego nowo przybyłego mnicha”. Wtedy czcigodny Ananda pomyślał: „Kiedy Zrealizowany każe mi: 'Przygotuj mieszkanie, Anando, dla tego nowo przybyłego mnicha', to dlatego, że chce być sam z czcigodnym Soną”. I tak, w mieszkaniu gdzie przebywał Zrealizowany, przygotował miejsce dla czcigodnego Sony. Wtedy Zrealizowany, po spędzeniu znacznej części nocy siedząc na zewnątrz, umył swe stopy i wkroczył do mieszkania. I czcigodny Sona uczynił to samo. Wtedy, przed świtem Zrealizowany wstał ze swego miejsca i zażyczył sobie od czcigodnego Sony: „Chciałbym, żebyś recytował Dhammę”. „Tak jest, czcigodny panie”, odparł czcigodny Sona Zrealizowanemu i zaśpiewał całą szesnastą sekcję Attakavaggi. Na zakończenie śpiewu czcigodnego Sony, Zrealizowany był bardzo zadowolony i rzekł: „Dobrze, dobrze mnichu! Nauczyłeś się szesnastu sekcji Attakavaggi dobrze, mnichu, rozważyłeś i zapamiętałeś je dobrze. Posiadasz miły głos, mocny i wyrazisty, czyniący znaczenie jasnym. Ile lat (starszeństwa) masz mnichu?”. „Jeden rok, czcigodny panie”. „Dlaczego zwlekałeś tak długo?” „Przez długi czas, czcigodny panie, widziałem niebezpieczeństwo w zmysłowych przyjemnościach, ale życie gospodarza, z jego wieloma aktywnościami i rzeczami do wykonania, powstrzymywało mnie”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Widząc świat niesatysfakcjonującym,<br />Znając stan bez esencji istnienia,<br />Szlachetny nie rozmiłowuje się w złym<br />Zło nie wzbudza rozmiłowania w czystym sercu.<br /><br /><br />5. 7 Revata<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji czcigodny Revata Powątpiewający siedział ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem, przeglądając swe własne oczyszczenie przez pokonanie wątpliwości. Zrealizowany zobaczył czcigodnego Revatę Powątpiewającego siedzącego ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem, przeglądając swe własne oczyszczenie przez pokonanie wątpliwości. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Jakiekolwiek wątpliwości tu czy ponad<br />W swym własnym czy też doświadczeniu innego,<br />Medytujący porzucają je wszystkie,<br />Gorliwi wiodą święte życie.<br /><br /><br />5. 8 Ananda<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Rajagaha w Bambusowym Lesie w Sanktuarium Wiewiórek. Wtedy, podczas dnia Uposatha czcigodny Ananda ubrał się o poranku, zabrał swą miskę i płaszcz i wkroczył do Rajagaha na żebraczy obchód. Devadatta zobaczył czcigodnego Anandę na żebraczym obchodzie po Rajagaha i widząc go podszedł do czcigodnego Anandy i powiedział: „Od dziś, przyjacielu Anando, będę obserwował Uposatha i ustalał sprawy Zgromadzenia poza Zrealizowanym i poza Zgromadzeniem mnichów”. Wtedy czcigodny Ananda po zakończeniu żebraczego obchodu w Rajagaha i i po powrocie, po posiłku, podszedł do Zrealizowanego, pokłonił mu się, usiadł z boku i rzekł do Zrealizowanego: „Czcigodny panie, ubrałem się o poranku, zabrałem swą miskę i płaszcz i wkroczyłem do Rajagaha na żebraczy obchód. Devadatta zobaczył mnie na żebraczym obchodzie po Rajagaha i podszedł do mnie i powiedział: 'Od dziś, przyjacielu Anando, będę obserwował Uposatha i ustalał sprawy Zgromadzenia poza Zrealizowanym i poza Zgromadzeniem mnichów'. Dzisiaj, czcigodny panie, Devadatta dokonał rozłamu w Zgromadzeniu, będzie obserwował Uposatha i ustalał sprawy Zgromadzenia poza Zrealizowanym i poza Zgromadzeniem mnichów”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Dla dobrego robić to co dobre jest łatwo,<br />Dla złego robić to co złe jest trudno;<br />Dla złego robić to co złe jest łatwo,<br />Dla szlachetnego robić to co złe jest trudno.<br /><br /><br />5. 9 Lżenie<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany podróżował wśród ludzi z Kosala z dużym Zgromadzeniem mnichów. Przy tej okazji liczna młodzież przeszła szydząc, nieopodal Zrealizowanego. Zrealizowany zobaczył tą młodzież przechodzącą szydząc obok niego. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Głupcy jawiący się jako ludzie mądrzy<br />Recytują słowami tylko - to ich obszar.<br />Rozdziawiają usta tak jak chcą;<br />Do czego ich to prowadzi – nie wiedzą.<br /><br /><br />5. 10 Culapanthaka<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji czcigodny Culapanthaka siedział ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem, z ustanowiona uważnością przed sobą. Zrealizowany zobaczył czcigodnego Culapanthakę siedzącego ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem, z ustanowioną uważnością przed sobą. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Ze stabilnym ciałem i stabilnym umysłem,<br />Podczas gdy stoi, siedzi, czy leży,<br />Mnich czyniąc swą uważność stałą<br />Powinien uzyskać sukcesyjne rozróżnienia.<br />Osiągnąwszy sukcesyjne rozróżnienia<br />Wychodzi poza zasięg wzroku Króla Śmierci.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7429082429642387353.post-81443212480613893942012-03-13T03:17:00.002-07:002012-03-14T01:17:07.248-07:006. Jaccandhavagga6. 1 Uwalniając siłę życiową<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Vesali w Wielkim Lesie w Holu o Spadzistym Dachu. Wtedy, o poranku Zrealizowany założył szatę i zabrawszy swą miskę i płaszcz, wkroczył do Savatthi na żebraczy obchód. Po obejściu Vesali i powrocie z żebraczego obchodu, po posiłku, odezwał się do czcigodnego Anandy: „Zabierz matę, Anando. Pójdę do Świątyni Capala na południowe przebywanie”. „Tak jest, czcigodny panie”, odpowiedział czcigodny Ananda i po zabraniu maty podążył blisko za Zrealizowanym. Wtedy Zrealizowany doszedł do Świątyni Capala i po dojściu usiadł na przygotowanym siedzeniu. Siedząc tam, Zrealizowany odezwał się do czcigodnego Anandy: „Przyjemne, Anando, jest Vesali. Przyjemna jest Świątynia Udena, Świątynia Gotamaka, Świątynia Sattamba, Świątynia Bahuputta, Świątynia Sarandada, Świątynia Capala. Anando, każdy kto utrzymał przy istnieniu i rozwinął cztery podstawy sukcesu, uczynił je pojazdem, uczynił je podstawą, ustanowił, skonsolidował, i odpowiednio praktykował, gdyby zechciał mógłby żyć eon lub pozostałość eonu. Tathagata, Anando, utrzymał przy istnieniu i rozwinął cztery podstawy sukcesu, uczynił je pojazdem, uczynił je podstawą, ustanowił, skonsolidował, i odpowiednio praktykował i gdyby zechciał, Tathagata mógłby żyć eon lub pozostałość eonu”. Ale chociaż taka obszerna aluzja została uczyniona przez Zrealizowanego, taki oczywisty znak, czcigodny Ananda nie był zdolny go pojąć i nie błagał Zrealizowanego: „Czcigodny panie, niech Zrealizowany żyje eon, niech Pomyślny żyje eon, dla dobra wielu, dla szczęścia wielu, kierowany współczuciem dla świata, dla dobra, dobrobytu i szczęścia bogów i ludzi”, gdyż jego umysł był opanowany przez Marę. Drugi raz i trzeci raz Zrealizowany odezwał się do czcigodnego Anandy, mówiąc: „Przyjemne, Anando, jest Vesali. Przyjemna jest Świątynia Udena, Świątynia Gotamaka, Świątynia Sattamba, Świątynia Bahuputta, Świątynia Sarandada, Świątynia Capala. Anando, każdy kto utrzymał przy istnieniu i rozwinął cztery podstawy sukcesu, uczynił je pojazdem, uczynił je podstawą, ustanowił, skonsolidował, i odpowiednio praktykował, gdyby zechciał mógłby żyć eon lub pozostałość eonu. Tathagata, Anando, utrzymał przy istnieniu i rozwinął cztery podstawy sukcesu, uczynił je pojazdem, uczynił je podstawą, ustanowił, skonsolidował, i odpowiednio praktykował i gdyby zechciał, Tathagata mógłby żyć eon lub pozostałość eonu”. Ale drugi raz i trzeci raz czcigodny Ananda nie był zdolny go pojąć i nie błagał Zrealizowanego: „Czcigodny panie, niech Zrealizowany żyje eon, niech pomyślny żyje eon, dla dobra wielu, dla szczęścia wielu, kierowany współczuciem dla świata, dla dobra, dobrobytu i szczęścia bogów i ludzi”, gdyż jego umysł był opanowany przez Marę. Wtedy Zrealizowany odezwał się do czcigodnego Anandy: „Idź Anando. Czyń to co uważasz jest czas czynić”. „Tak jest, czcigodny panie”, odpowiedział czcigodny Ananda i po wstaniu z miejsca pokłonił się Zrealizowanemu i trzymając go po swej prawej stronie, odszedł i usiadł u korzenia pewnego drzewa nieopodal. Wtedy, niedługo po odejściu czcigodnego Anandy, do Zrealizowanego podszedł Mara Zły. Stojąc z boku, Mara Zły rzekł do Zrealizowanego: „Niech Zrealizowany, czcigodny panie, osiągnie finałowe wygaszenie, niech Pomyślny osiągnie finałowe wygaszenie. To czas, czcigodny panie, na finałowe wygaszenie Zrealizowanego. Te słowa, czcigodny panie, zostały wypowiedziane przez Zrealizowanego: 'Zły, nie osiągnę finałowego wygaszenia, zanim moi mnisi nie będą mądrzy, zdyscyplinowani, przekonani, po osiągnięciu bezpieczeństwa od niewoli, uczeni, ekspertami w Dhammie, praktykujący zgodnie z Dhammą, praktykujący w odpowiedni sposób, żyjąc i podążając za Dhammą, ani też zanim po byciu pouczonymi przez ich nauczycieli, będą zdolni ogłaszać, nauczać, deklarować, ustanawiać, odsłaniać, wykładać i wyjaśniać (ją innym); ani też zanim obalając powstałe teorie o Dhammie ludzi z zewnątrz, będą zdolni nauczać przekonywującej Dhammy'. Ale teraz, czcigodny panie, mnisi są mądrzy, zdyscyplinowani, przekonani, po osiągnięciu bezpieczeństwa od niewoli, uczeni, ekspertami w Dhammie, praktykujący zgodnie z Dhammą, praktykujący w odpowiedni sposób, żyją podążając za Dhammą, jak też po byciu pouczonymi przez ich nauczycieli, są zdolni ogłaszać, nauczać, deklarować, ustanawiać, odsłaniać, wykładać i wyjaśniać (ją innym); jak też obalając powstałe teorie o Dhammie ludzi z zewnątrz, są zdolni nauczać przekonywującej Dhammy. Niech Zrealizowany, czcigodny panie, osiągnie finałowe wygaszenie, niech Pomyślny osiągnie finałowe wygaszenie. To czas, czcigodny panie, na finałowe wygaszenie Zrealizowanego. Te słowa, czcigodny panie, zostały wypowiedziane przez Zrealizowanego: 'Zły, nie osiągnę finałowego wygaszenia, zanim moje mniszki ... świeccy wyznawcy ... świeckie wyznawczynie nie będą mądre, zdyscyplinowane, przekonane, uczone, ekspertami w Dhammie, praktykujące zgodnie z Dhammą, praktykujące w odpowiedni sposób, żyjące i podążające za Dhammą, ani też zanim po byciu pouczonymi przez ich nauczycieli, będą zdolne ogłaszać, nauczać, deklarować, ustanawiać, odsłaniać, wykładać i wyjaśniać (ją innym); ani też zanim obalając powstałe teorie o Dhammie ludzi z zewnątrz, będą zdolne nauczać przekonywującej Dhammy'. Ale teraz, czcigodny panie, świeckie wyznawczynie są mądre, zdyscyplinowane, przekonane, uczone, ekspertami w Dhammie, praktykujące zgodnie z Dhammą, praktykujące w odpowiedni sposób, żyją podążając za Dhammą, jak też po byciu pouczonymi przez ich nauczycieli, są zdolne ogłaszać, nauczać, deklarować, ustanawiać, odsłaniać, wykładać i wyjaśniać (ją innym); jak też obalając powstałe teorie o Dhammie ludzi z zewnątrz, są zdolne nauczać przekonywującej Dhammy. Niech Zrealizowany, czcigodny panie, osiągnie finałowe wygaszenie, niech Pomyślny osiągnie finałowe wygaszenie. To czas, czcigodny panie, na finałowe wygaszenie Zrealizowanego. Te słowa, czcigodny panie, zostały wypowiedziane przez Zrealizowanego: 'Zły, nie osiągnę finałowego wygaszenia, zanim te moje święte życie nie pędzie udane i prosperujące, szeroko rozpropagowane i rozpowszechnione wśród wielu, aż zostanie dobrze wyłożone bogom i ludziom'. Teraz jest czas, czcigodny panie, by Zrealizowany osiągnął finałowe wygaszenie”. Kiedy to zostało powiedziane, Zrealizowany odezwał się do Mary Złego: „Możesz spocząć zadowolony. Już niedługo Tathagata osiągnie finałowe wygaszenie. Trzy miesiące od teraz Tathagata osiągnie finałowe wygaszenie”. To wtedy, w Świątyni Capala, Zrealizowany, uważnie i jasno pojmujący, uwolnił siłę życiową. I kiedy Zrealizowany uwolnił siłę życiową, powstało wielkie trzęsienie ziemi i wielki budzący lęk huk grzmotu przeszył powietrze. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Mędrzec uwolnił siłę istnienia<br />Tworzącą mierzalne i niemierzalne,<br />Wewnętrznie szczęśliwy i opanowany, oddzielił się<br />Od indywidualnej egzystencji jak powłoka od pancerza.<br /><br /><br />6. 2 Asceci o skudlonych włosach<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi we Wschodnim Parku w Pałacu Matki Migary. Przy tej okazji Zrealizowany wyszedł wieczorem z odosobnienia i siedział na zewnątrz bramy. Wtedy Król Pasenadi z Kosala podszedł do Zrealizowanego, pokłonił mu się i usiadł z boku. W tym momencie, nieopodal Zrealizowanego przeszło siedmiu ascetów o skudlonych włosach, siedmiu Niganthów, siedmiu nagich ascetów, siedmiu ascetów o jednym ubraniu, i siedmiu wędrowców, wszyscy o owłosionych ciałach i długich paznokciach, niosący swe rekwizyty w tobołkach przewieszonych przez ramię. Król Pasenadi z Kosala zobaczył te grupy siedmiu przechodzące nieopodal Zrealizowanego. Widząc je, wstał z miejsca, ułożył swą szatę na jednym ramieniu, uklęknął swym prawym kolanem na ziemi i po wzniesieniu swych złączonych rąk w kierunku tych grup siedmiu, wypowiedział swe imię trzy razy: „Czcigodni panowie, jestem Królem Pasenadi z Kosala!” Wtedy, zaraz po odejściu tych grup siedmiu, Król Pasenadi z Kosala podszedł do Zrealizowanego, pokłonił mu się, usiadł z boku i powiedział do Zrealizowanego: „Czcigodny panie, czy to możliwe by jacyś z nich byli tymi w świecie, którzy są arahatami bądź wstąpili na ścieżkę prowadzącą do stanu arahata?” „Wielki królu, będąc świeckim cieszącym się zmysłowymi przyjemnościami, żyjącym w domu obciążony dziećmi, używającym drzewa sandałowego z Kasi, noszącym girlandy, używającym pachnideł i maści i operującym złotem i srebrem, jest ci trudno wiedzieć czy są oni czy też nie są arahatami lub czy weszli na ścieżkę prowadzącą do stanu arahata. To przez życie z osobą jej moralność jest do poznania, wielki królu, i tylko po długim czasie, nie po krótkim czasie; i tylko po rozważeniu, nie bez rozważenia; i tylko przez mądrego, nie przez głupca. To przez stowarzyszenie się z osobą, jej czystość jest do poznania, wielki królu, i tylko po długim czasie, nie po krótkim czasie; i tylko po rozważeniu, nie bez rozważenia; i tylko przez mądrego, nie przez głupca. To w nieszczęściu hart ducha osoby jest do poznania, wielki królu, i tylko po długim czasie, nie po krótkim czasie; i tylko po rozważeniu, nie bez rozważenia; i tylko przez mądrego, nie przez głupca. To przez dyskusję z osobą, jej mądrość jest do poznania wielki królu, i tylko po długim czasie, nie po krótkim czasie; i tylko po rozważeniu, nie bez rozważenia; i tylko przez mądrego, nie przez głupca”. „To cudowne, czcigodny panie! To wspaniałe, cudowny panie! Jak dobrze to zostało powiedziane przez Zrealizowanego. Są oto moi szpiedzy, informatorzy, którzy wracają z przeszpiegów z kraju. Wpierw informacja jest przez nich zbierana i później sprawiam że ją odkrywają. I czcigodny panie, kiedy obmyją się z kurzu i błota, dobrze okapią i wyperfumują i wytrymują swe włosy i brody i przyodzieją się w białe szaty, oddają się i zapewniają sobie pięć rodzajów zmysłowych przyjemności”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Nie powinien wysilać się wszędzie<br />Nie powinien być czyimś człowiekiem.<br />Nie powinien żyć w zależności od drugiego,<br />Nie powinien czynić interesu z Dhammy.<br /><br /><br />6. 3 Przeglądając<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji Zrealizowany siedział przeglądając liczne niekorzystne stany które zostały przez niego porzucone i liczne korzystne stany doprowadzone do wypełnienia przez utrzymanie przy istnieniu. Wtedy, realizując, że te liczne niekorzystne stany zostały przez niego porzucone i liczne korzystne stany zostały doprowadzone do wypełnienia przez utrzymanie przy istnieniu, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Co uprzednio było, później już nie;<br />Co uprzednio nie było, później było;<br />To nie było i nie będzie<br />I teraz nie istnieje.<br /><br /><br />6. 4 Ci z innych sekt<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji byli w Savatthi rozliczni pustelnicy, bramini i wędrowcy różnych sekt. Różnili się poglądami, opiniami i pojęciami i opierali się na swych różnych poglądach. Byli pewni pustelnicy i bramini, którzy zakładali i wierzyli, że „świat jest wieczny: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „świat nie jest wieczny: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „świat jest skończony: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „świat jest nieskończony: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „dusza i ciało to jedno: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „dusza i ciało to dwie rzeczy: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: po śmierci Tathagata istnieje: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: po śmierci Tathagata nie istnieje: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: po śmierci Tathagata istnieje i nie istnieje: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: po śmierci Tathagata ani istnieje ani nie istnieje: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Kłócili się oni i spierali i przekrzykiwali i ranili wzajemnie słowami: „Dhamma jest jak to! Dhamma nie jest jak to! Dhamma nie jest jak to! Dhamma jest jak to!” Wtedy liczni mnisi, po powrocie z żebraczego obchodu opowiedzieli o tym Zrealizowanemu. Zrealizowany rzekł: „Mnisi, był kiedyś król w Savatthi. Powiedział on człowiekowi: 'Zbierz razem wszystkich ludzi z Savatthi, niewidomych od urodzenia' 'Tak panie', odrzekł. I kiedy to wykonał, powiedział o tym królowi, który rzekł: 'Pokaż im słonia'. Człowiek ten uczynił to mówiąc: 'Ludzie niewidomi od urodzenia, słoń jest taki', i pokazał głowę słonia jednemu, uszy innym, kły innym i jego trąbę innym, i jego ciało innym i jego stopy innym i jego grzbiet innym, i jego ogon innym i jego kępkę włosów na końcu ogona innym. Wtedy udał się do króla i opowiedział mu co zrobił. Król zatem podszedł do ludzi niewidomych od urodzenia i spytał ich: „Czy pokazano wam słonia?” - „Tak panie” - „Zatem opiszcie jaki jest słoń?” I teraz ci, którym pokazano głowę powiedzieli: 'Panie, słoń jest jak słój' a ci którym pokazano ucho powiedzieli: 'jest on jak wachlarz' i ci którym pokazano kieł powiedzieli 'jest on jak słup' i ci którym pokazano trąbę powiedzieli;'jest on jak wąż'. I ci którym pokazano stopy powiedzieli 'jest on jak podstawa kolumny', i tym którym pokazano grzbiet powiedzieli 'jest on jak moździerz' i tym którym pokazano ogon, powiedzieli: 'jest on jak tłuczek'; i tym którym pokazano kępkę włosów na ogonie, powiedzieli 'jest on jak szczotka' i walczyli ze sobą na pięści, krzycząc: 'Słoń jest jak to, nie jest jak to! Słoń nie jest jak to; jest on jak to!' Ale król był zadowolony. Tak też wędrowcy z innych sekt są ślepi i bez oczu. Dlatego się kłócą, spierają i przekrzykują i ranią słowami: 'Dhamma jest jak to, Dhamma nie jest jak to! Dhamma nie jest jak to, Dhamma jest jak to!'” Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Pewni pustelnicy i bramini, tak zwani,<br />Są głęboko przywiązani do swych poglądów;<br />Ludzie którzy widzą tylko jedną stronę rzeczy<br />Angażują się w kłótnie i spory.<br /><br /><br />6. 5 Ci z innych sekt<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji byli w Savatthi rozliczni pustelnicy, bramini i wędrowcy różnych sekt. Różnili się poglądami, opiniami i pojęciami i opierali się na swych różnych poglądach. Byli pewni pustelnicy i bramini, którzy zakładali i wierzyli, że „ja i świat są wieczne: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „ja i świat nie są wieczne: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „ja i świat są wieczne i nie są wieczne: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „ja i świat są ani wieczne ani nie wieczne: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „ja i świat są samopowstałe: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „ja i świat są stworzone przez innego: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „ja i świat są zarówno samopowstałe jak i stworzone przez innego: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „ja i świat nie są ani samopowstałe ani stworzone przez innego: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Kłócili się oni i spierali i przekrzykiwali i ranili wzajemnie słowami: „Dhamma jest jak to! Dhamma nie jest jak to! Dhamma nie jest jak to! Dhamma jest jak to!” Wtedy liczni mnisi, po powrocie z żebraczego obchodu opowiedzieli o tym Zrealizowanemu. Zrealizowany rzekł: „Mnisi, wędrowcy z innych sekt są ślepi, niewidzący. Nie wiedzą co jest korzystne, nie wiedzą co jest krzywdzące. Nie wiedzą co jest Dhammą i nie wiedzą co nie jest Dhammą. Nie wiedząc co jest korzystne a co jest krzywdzące, nie wiedząc co jest Dhammą a co nie jest Dhammą, kłócą się i spierają i przekrzykują i ranią wzajemnie słowami: 'Dhamma jest jak to! Dhamma nie jest jak to! Dhamma nie jest jak to! Dhamma jest jak to!'” Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Pewni pustelnicy i bramini, tak zwani,<br />Są głęboko przywiązani do swych poglądów;<br />Nie znajdując stałego wsparcia<br />Toną pośrodku strumienia.<br /><br /><br />6. 6 Ci z innych sekt<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji byli w Savatthi rozliczni pustelnicy, bramini i wędrowcy różnych sekt. Różnili się poglądami, opiniami i pojęciami i opierali się na swych różnych poglądach. Byli pewni pustelnicy i bramini, którzy zakładali i wierzyli, że „ja i świat są wieczne: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „ja i świat nie są wieczne: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „ja i świat są wieczne i nie są wieczne: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „ja i świat są ani wieczne ani nie wieczne: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „ja i świat są samopowstałe: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „ja i świat są stworzone przez innego: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „ja i świat są zarówno samopowstałe jak i stworzone przez innego: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Pewni zakładali i wierzyli: „ja i świat nie są ani samopowstałe ani stworzone przez innego: tylko to jest prawdą, wszystko inne jest błędne”. Kłócili się oni i spierali i przekrzykiwali i ranili wzajemnie słowami: „Dhamma jest jak to! Dhamma nie jest jak to! Dhamma nie jest jak to! Dhamma jest jak to!” Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Ci ludzie są przywiązani do samokreacji<br />Bądź do stworzenia przez innego.<br />Ci którzy tego nie zrozumieli<br />Nie zobaczyli tego jako strzałę.<br /><br />Ale ten kto to widzi,<br />Wyciągnąwszy strzałę,<br />Nie myśli, „Jestem agentem”,<br />Ani nie myśli, „Inny jest agentem”.<br /><br />Ci ludzie są opanowani przez wyobrażenie,<br />Spętani przez wyobrażenie.<br />Mówiąc mściwie z uwagi na swe poglądy,<br />Nie wyjdą poza samsarę.<br /><br />6. 7 Subhuti<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji czcigodny Subhuti siedział ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem, z ustanowiona uważnością przed sobą. Zrealizowany zobaczył czcigodnego Subhuti siedzącego ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem, po osiągnięciu nie-dyskursywnej koncentracji. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />U kogo dyskursywna myśl została wypalona,<br />Całkowicie u niego odcięta,<br />Pokonawszy te więzy, postrzegając niematerialne,<br />Przezwyciężywszy cztery spoiwa, nigdy nie wróci.<br /><br /><br />6. 8 Kurtyzana<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Rajagaha w Bambusowym Gaju w Sanktuarium Wiewiórek. Tego czasu były dwie frakcje rozkochane i zadurzone w pewnej kurtyzanie. Były kłótliwe, swarliwe i sprzeczające się, i atakujące się wzajemnie pięściami, grudami ziemi, laskami, bronią, także kończyło się to ich śmiercią bądź cierpieniem takim jak to przy umieraniu. Wtedy liczni mnisi, założywszy swe szaty i zabrawszy miski i płaszcze, wkroczyli do Rajagaha na żebraczy obchód. Po żebraczym obchodzie po Rajagaha, po powrocie po zakończonym posiłku, podeszli do Zrealizowanego, pokłonili mu się, i usiedli z boku i powiedzieli mu: „Obecnie są dwie frakcje rozkochane i zadurzone w pewnej kurtyzanie. Są kłótliwe, swarliwe i sprzeczające się, i atakujące się wzajemnie pięściami, grudami ziemi, laskami, bronią, także kończy się to ich śmiercią bądź cierpieniem takim jak to przy umieraniu”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />To co zostało osiągnięte i co wciąż jest do osiągnięcia – jest pokryte kurzem dla słabej osoby która trenuje według tego o błędnym poglądzie. Ci którzy utrzymują trening jako esencję, którzy trzymają się cnoty i ślubów, czystego sposobu życia, celibatu i posługi jako esencji – to jedno ekstremum. I ci którzy mają takie teorie i poglądy jak: „Nie ma błędu w zmysłowych przyjemnościach” - to drugie ekstremum. Oba te ekstrema zapełniają cmentarze i cmentarze powodują, że wzrastają błędne poglądy. Przez bark penetracji tych dwóch ekstremów pewni pozostają w tyle a pewni idą za daleko. Ale dla tych którzy je spenetrowali, i nie znajdują się już dłużej w ich obrąbie i którzy nie wyobrażają z tej okazji, nie ma dla nich koła by się zamanifestowali.<br /><br /><br />6. 9 Owady<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji, bardzo ciemną nocą, Zrealizowany siedział na otwartej przestrzeni i paliły się tam lampy oliwne. I teraz, przy tej okazji wiele latających owadów spotkało się z nieszczęściem i destrukcją przez wpadnięcie do tych oliwnych lamp. Zrealizowany zobaczył te latające owady które spotkało nieszczęście i destrukcja przez wpadnięcie do tych oliwnych lamp. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Biegnąc pośpiesznie i gubiąc esencję,<br />Doprowadzają do odnowy więzów.<br />Jak owady wpadające w płomienie<br />Pewni skłaniają się tylko do tego co widzialne i słyszalne.<br /><br /><br />6. 10 Pojawienie się Tathagaty<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Wtedy czcigodny Ananda podszedł do Zrealizowanego, pokłonił mu się i usiadł z boku, i powiedział do Zrealizowanego: „Czcigodny panie, tak długo jak Tathagatowie nie pojawiają się w świecie, Arahatowie, Całkowicie Przebudzeni, tak długo wędrowcy innych sekt są szanowani, czczeni, honorowani, uznawani, składa się im hołd, i są tymi którzy osiągają rekwizyty szat, jedzenia, mieszkania i lekarstw. Ale kiedy Tathagatowie pojawiają się w świecie, Arahatowie, Całkowicie Przebudzeni, wtedy wędrowcy innych sekt nie są szanowani, czczeni, honorowani, uznawani, nie składa się im hołdu, i nie są tymi którzy osiągają rekwizyty szat, jedzenia, mieszkania i lekarstw. Teraz, czcigodny panie, tylko Zrealizowany jest szanowany, czczony, honorowany, uznawany, składa mu się hołd, i jest tym który osiągał rekwizyty szat, jedzenia, mieszkania i lekarstw i tak samo Zgromadzenie mnichów”. „Tak to jest, Anando, tak długo jak Tathagatowie nie pojawiają się w świecie, Arahatowie, Całkowicie Przebudzeni, tak długo wędrowcy innych sekt są szanowani, czczeni, honorowani, uznawani, składa się im hołd, i są tymi którzy osiągają rekwizyty szat, jedzenia, mieszkania i lekarstw. Ale kiedy Tathagatowie pojawiają się w świecie, Arahatowie, Całkowicie Przebudzeni, wtedy wędrowcy innych sekt nie są szanowani, czczeni, honorowani, uznawani, nie składa się im hołdu, i nie są tymi którzy osiągają rekwizyty szat, jedzenia, mieszkania i lekarstw. Teraz, Anando, tylko Tathagata jest szanowany, czczony, honorowany, uznawany, składa mu się hołd, i jest tym który osiągał rekwizyty szat, jedzenia, mieszkania i lekarstw i tak samo Zgromadzenie mnichów”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Świetlik świeci tak długo jak nie wstało słońce, ale kiedy ten iluminant wstaje, światło świetlika jest wygaszone i już nie świeci. Tak też wędrowcy świecą tylko tak długo jak Całkowicie Przebudzony nie pojawia się na świecie. Ci myśliciele nie są oczyszczeni, ani ich uczniowie, gdyż ich przewrotne poglądy nie wyzwalają z cierpienia.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7429082429642387353.post-4480695921078095632012-03-13T03:16:00.003-07:002012-03-14T01:18:02.002-07:007. Culavagga7. 1 Bhaddiya<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji czcigodny Sariputta różnymi sposobami instruował, pobudzał, inspirował i zadowalał czcigodnego Bhaddiyę Karła mową o Dhammie. Wtedy, podczas gdy czcigodny Bhaddiya był tak instruowany, pobudzany, inspirowany i zadowalany przez czcigodnego Sariputtę mową o Dhammie, jego umysł został uwolniony od skaz przez nie-utrzymywanie. Zrealizowany zobaczył, że podczas gdy czcigodny Bhaddiya był tak instruowany, pobudzany, inspirowany i zadowalany przez czcigodnego Sariputtę mową o Dhammie, jego umysł został uwolniony od skaz przez nie-utrzymywanie. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Ponad, poniżej i wszędzie wyzwolony,<br />Nie zważający na „Jestem tym”,<br />Przekroczył powódź nie przekroczoną uprzednio<br />Uwolniony w taki sposób od odnowy istnienia.<br /><br /><br />7. 2 Bhaddiya<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji czcigodny Sariputta różnymi sposobami instruował, pobudzał, inspirował i zadowalał czcigodnego Bhaddiyę Karła mową o Dhammie, tym bardziej, że wciąż uważał go z będącego w treningu. Zrealizowany zobaczył czcigodnego Sariputtę różnymi sposobami instruującego, pobudzającego, inspirującego i zadowalającego czcigodnego Bhaddiyę Karła mową o Dhammie, tym bardziej, że wciąż uważał go z będącego w treningu. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Odciął koło, wygrał bezpragnieniowość,<br />Wysuszona rzeka już dłużej nie płynie;<br />Niebezpieczne koło już się nie obraca -<br />To właśnie jest koniec cierpienia.<br /><br /><br />7. 3 Utrzymywanie<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji większość ludzi w Savatthi ekscesywnie trzymała się zmysłowych przyjemności. Żyli w chciwości za, tęskniąc, będąc uwiązanymi, odurzonymi, uzależnionymi i oszołomionymi zmysłowymi przyjemnościami. Wtedy liczni mnisi po założeniu szat, zabrawszy swe miski i płaszcze, wkroczyli do Savatthi na żebraczy obchód. Po obejściu Savatthi i po powrocie, po posiłku, podeszli do Zrealizowanego, pokłonili mu się, usiedli z boku i powiedzieli: „Tu w Savatthi, czcigodny panie, większość ludzi trzyma się ekscesywnie zmysłowych przyjemności. Żyją w chciwości za, tęskniąc, będąc uwiązanymi, odurzonymi, uzależnionymi i oszołomionymi zmysłowymi przyjemnościami”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Trzymając się zmysłowych przyjemności, zmysłowych więzów,<br />Nie widząc w pętach nic nagannego,<br />Ci uwiązani pętami nigdy<br />Nie przekroczą powodzi tak rozległej i wielkiej.<br /><br /><br />7. 4 Utrzymywanie<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji większość ludzi w Savatthi ekscesywnie trzymała się zmysłowych przyjemności. Żyli w chciwości za, tęskniąc, będąc uwiązanymi, odurzonymi, uzależnionymi i oszołomionymi zmysłowymi przyjemnościami. Wtedy po założeniu szaty, zabrawszy swą miskę i płaszcz, Zrealizowany wkroczył do Savatthi na żebraczy obchód. Zrealizowany zobaczył jak większość ludzi trzyma się ekscesywnie zmysłowych przyjemności, żyjąc w chciwości za, tęskniąc, będąc uwiązanymi, odurzonymi, uzależnionymi i oszołomionymi zmysłowymi przyjemnościami. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Oślepieni przez zmysłowe przyjemności,<br />Uwikłani w sieć,<br />Przyodziani płaszczem pragnienia,<br />Uwięzieni w niewoli niedbałości<br />Jak ryba w pułapce rybaka,<br />Idą do starości i śmierci, Jak ssące ciele do swej matki.<br /><br /><br />7. 5 Bhaddiya<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji czcigodny Bhaddiya Karzeł, podążając z tyłu za licznymi mnichami, podchodził do Zrealizowanego. Zrealizowany zobaczył z daleka czcigodnego Bhaddiyę Karła podążającego z tyłu za licznymi mnichami – brzydkiego, szpetnego, zdeformowanego i generalnie pogardzanego przez mnichów. Widząc go, rzekł do mnichów: „Mnisi, czy widzicie tego mnicha podążającego z tyłu za licznymi mnichami – brzydkiego, szpetnego, zdeformowanego i generalnie pogardzanego przez mnichów?” „Tak, czcigodny panie”. „Mnisi, ten mnich jest o wielkiej nadnaturalnej potencji i mocy. Nie jest łatwo znaleźć jakieś osiągnięcie którego ten mnich już nie osiągnął. Zrealizował on tutaj i teraz przez swą bezpośrednią wiedzę ten niezrównany cel świętego życia, dla którego synowie z szlachetnych rodzin słusznie odchodzą z domowego życia w bezdomność, i wkroczywszy weń, przebywa w nim”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Bezbłędny, ze swą białą zasłoną,<br />Jednoszprychowy powóz toczy się:<br />Zobacz go nadchodzącego, wolnego od trosk,<br />Strumień odcięty, już nie w niewoli.<br /><br /><br />7. 6 Wyczerpanie pragnienia<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji czcigodny Annata Kondanna siedział ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem przeglądając swe wyzwolenie przez wyczerpanie pragnienia. Zrealizowany zobaczył czcigodnego Annatę Kondannę siedzącego ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem i przeglądającym swoje wyzwolenie przez wyczerpanie pragnienia. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Dla kogo nie ma ani korzenia ani gleby<br />Nie ma liści, jak mogłyby być pnącza<br />Kto może ganić tego heroicznego mędrca<br />Wolnego od wszelkiego rodzaju zniewolenia?<br />Nawet bogowie chwalą takiego człowieka,<br />Jest on chwalony również przez Brahmę.<br /><br /><br />7. 7 Wyczerpanie dialektyki<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji Zrealizowany siedział przeglądając u siebie porzucenie percepcji i konceptów zrodzonych z dialektyki. Wtedy Zrealizowany uświadamiając sobie porzucenie percepcji i konceptów zrodzonych z dialektyki wygłosił taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Świat z jego bogami nie pogardza<br />Tym mędrcem bez pragnień,<br />Dla tego dla kogo nie ma dialektyki i stagnacji,<br />Który nie jest pokonany przez łańcuch i rygiel.<br /><br /><br />7. 8 Kaccana <br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji czcigodny Maha Kaccana siedział ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem, z ustanowioną uważnością ciała i dobrze skomponowanym wewnętrznie. Zrealizowany zobaczył czcigodnego Maha Kaccanę siedzącego ze skrzyżowanymi nogami nieopodal Zrealizowanego, z wyprostowanym ciałem z ustanowioną uważnością ciała i dobrze skomponowanym wewnętrznie. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź: <br /><br />Ten dla którego uważność ciała<br />Jest zawsze stale tak ustanowiona:<br />„Gdyby tego nie było, nie byłoby to moje,<br />Tego nie będzie i nie będzie to moje”,<br />Jeżeli trwa przy tym stopniowo<br />Wkrótce wyjdzie poza przywiązanie.<br /><br /><br />7. 9 Studnia<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany podróżował pośród Mallów, razem z licznym Zgromadzeniem mnichów i doszedł do bramińskiej wioski Mallów zwanej Thuna. Bramini gospodarze którzy żyli w Thuna usłyszeli: „Pustelnik Gotama, syn Sakyów, który odszedł w bezdomność z rodu Sakyów, podróżując pośród Mallów razem z licznym Zgromadzeniem mnichów doszedł do Thuna”. Wypełnili oni studnię po brzegi trawą i plewami, myśląc: „Niech ci pustelnicy o wygolonych głowach nie dostaną wody do picia”. Wtedy Zrealizowany zatrzymał się przy drodze i po dojściu do korzenia pewnego drzewa, usiadł na przygotowanym dla niego siedzeniu. Siedząc tam, Zrealizowany odezwał się do czcigodnego Anandy: „Chodź Anando, przynieś mi trochę wody z tej studni”. Na to czcigodny Ananda odpowiedział: „Właśnie teraz, czcigodny panie, bramini gospodarze z żyjący w Thuna wypełnili studnię po brzegi trawą i plewami, myśląc: 'Niech ci pustelnicy o wygolonych głowach nie dostaną wody do picia'”. Drugi raz Zrealizowany odezwał się do czcigodnego Anandy: „Chodź Anando, przynieś mi trochę wody z tej studni”. Drugi raz, czcigodny Ananda powiedział Zrealizowanemu: „Właśnie teraz, czcigodny panie, bramini gospodarze z żyjący w Thuna wypełnili studnię po brzegi trawą i plewami, myśląc: 'Niech ci pustelnicy o wygolonych głowach nie dostaną wody do picia'”. Wtedy trzeci raz Zrealizowany odezwał się do czcigodnego Anandy: „Chodź Anando, przynieś mi trochę wody z tej studni”. „Tak, czcigodny panie”, odpowiedział czcigodny Ananda i zabierając miskę poszedł do studni. I gdy czcigodny Ananda zbliżał się do studni, studnia wyrzuciła z siebie trawę i plewy i stała się wypełniona po brzegi czystą, niezabrudzoną i przejrzystą wodą, tak jakby miała się przelać. Wtedy czcigodny Ananda pomyślał: „To cudowne, to wspaniale, o jak wielkiej nadnaturalnej potencji i mocy jest Tathagata! Gdy podchodziłem do studni, ta wyrzuciła ze swych ust trawę i plewy i stała się wypełniona po brzegi czystą, niezabrudzoną i przejrzystą wodą, tak jakby miała się przelać”. I zabierając pewna ilość wody do miski, podszedł do Zrealizowanego i powiedział: „To rzeczywiście cudowne, to wspaniale, o jak wielkiej nadnaturalnej potencji i mocy jest Tathagata! Gdy podchodziłem do studni, ta wyrzuciła ze swych ust trawę i plewy i stała się wypełniona po brzegi czystą, niezabrudzoną i przejrzystą wodą, tak jakby miała się przelać. Napij się wody o Zrealizowany, napij się wody o Pomyślny”. Wtedy, znając znaczenie tego, Zrealizowany wygłosił taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Jaki pożytek jest tu ze studni<br />Jeżeli woda jest wszędzie?<br />Kiedy korzeń pragnienia jest odcięty<br />Czego może jeszcze szukać?<br /><br /><br />7. 10 Udena<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Kosambi w klasztorze Gosity. Tego czasu żeńskie kwatery królewskiego parku Króla Udeny spaliły się i pięćset kobiet wiedzionych przez Samavati umarło. Wtedy liczni mnisi, założywszy swe szaty i zabrawszy miski i płaszcze, wkroczyli o poranku do Kosambi na żebraczy obchód. Po zakończeniu żebraczego obchodu w Kosambi, po powrocie, po posiłku, podeszli do Zrealizowanego, pokłonili mu się i usiedli z boku i powiedzieli Zrealizowanemu: „Czcigodny panie, żeńskie kwatery królewskiego parku Króla Udeny spaliły się i pięćset kobiet wiedzionych przez Samavati umarło. Jaka jest destynacja, jakie przyszłe narodziny tych kobiet świeckich wyznawczyń?” „Mnisi, pewne z tych kobiet żeńskich wyznawczyń były wchodzącymi w strumień, pewne raz-powracającymi, pewne nie-powracającymi. Nie bezowocna był śmierć żadnej z tych kobiet żeńskich wyznawczyń”. Wtedy, znając znaczenie tego, Zrealizowany wygłosił taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Świat jest więziony w niewoli złudzenia<br />I tylko jawi się możliwym.<br />Dla głupca więzionego w niewoli utrzymywania<br />Otoczonego ciemnością,<br />Jawi się wiecznym<br />Ale dla tego kto widzi, nie ma nic takiego.Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7429082429642387353.post-16729616433946221272012-03-13T03:12:00.004-07:002012-03-14T01:18:49.233-07:008. Pataligamiyavagga8. 1 Paranibbana<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji Zrealizowany instruował, pobudzał, inspirował i zadowalał mnichów mową Dhammy o wygaszeniu, i ci mnisi będąc chłonni i uważni i skoncentrowani całym umysłem, poważnie słuchali Dhammy. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Jest, mnisi, ta baza, gdzie nie ma ziemi, ani wody, ani ognia, ani powietrza; ani bazy nieskończonej przestrzeni, ani bazy nieskończonej świadomości, ani bazy nicości, ani bazy ani-percepcji-ani-niepercepcji; ani tego świata ani innego świata ani obu; ani słońca ani księżyca. Tu, mnisi, nie ma przychodzenia, ani odchodzenia, ani pozostawania, ani zanikania ani powstawania. Nie ustanowione, nieporuszone, bez wspomagania. Właśnie to jest końcem cierpienia.<br /><br /><br />8. 2 Paranibbana<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji Zrealizowany instruował, pobudzał, inspirował i zadowalał mnichów mową Dhammy o wygaszeniu, i ci mnisi będąc chłonni i uważni i skoncentrowani całym umysłem, poważnie słuchali Dhammy. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Nieinklinujące jest trudno zobaczyć,<br />Prawda nie jest łatwa do zobaczenia,<br />Pragnienie jest spenetrowane przez tego kto wie,<br />Dla tego kto widzi nie ma nic.<br /><br /><br />8. 3 Paranibbana<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji Zrealizowany instruował, pobudzał, inspirował i zadowalał mnichów mową Dhammy o wygaszeniu, i ci mnisi będąc chłonni i uważni i skoncentrowani całym umysłem, poważnie słuchali Dhammy. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Jest, mnisi, nie-zrodzone, nie powstałe, nie-uczynione, nie-determinowane, bo gdyby, mnisi, nie było nie-zrodzonego, nie-powstałego, nie-uczynionego, nie-determinowanego to ucieczka ze zrodzonego, powstałego , uczynionego determinowanego nie pojawiła by się. Ale ponieważ jest nie-zrodzone, nie powstałe, nie-uczynione, nie-determinowane, to pojawia się ucieczka ze zrodzonego, powstałego, uczynionego determinowanego.<br /><br /><br />8. 4 Paranibbana<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Przy tej okazji Zrealizowany instruował, pobudzał, inspirował i zadowalał mnichów mową Dhammy o wygaszeniu, i ci mnisi będąc chłonni i uważni i skoncentrowani całym umysłem, poważnie słuchali Dhammy. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Dla wspieranego jest niestabilność, dla niewspieranego nie ma niestabilności; gdy nie ma niestabilności jest spokój; kiedy jest spokój, nie ma inklinacji: kiedy nie ma inklinacji nie ma przychodzenia i odchodzenia, kiedy nie ma przychodzenia i odchodzenia, nie ma zanikania i powstawania; kiedy nie ma zanikania i powstawania, nie ma ani „tutaj” ani „poza” ani „pomiędzy dwoma”. Właśnie to jest końcem cierpienia.<br /><br /><br />8. 5 Cunda<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany podróżując pomiędzy Mallami razem z dużym Zgromadzeniem mnichów, dotarł do Pava. I Zrealizowany zatrzymał się w Pava w gaju mango kowala Cundy. Kowal Cunda usłyszał: „Mówi się, że Zrealizowany podróżując pomiędzy Mallami razem z dużym Zgromadzeniem mnichów, dotarł do Pava. I Zrealizowany zatrzymał się w Pava w moim gaju mango”. Wtedy Cunda podszedł do Zrealizowanego, pokłonił mu się i usiadł z boku, i Zrealizowany poinstruował, pobudził, zainspirował i zadowolił go mową o Dhammie. Wtedy kowal Cunda będąc tak poinstruowany, pobudzony, zainspirowany i zadowolony przez Zrealizowanego mową o Dhammie, powiedział do Zrealizowanego: „Czcigodny panie, proszę zgódź się na to, że zaopatrzę Zrealizowanego razem ze Zgromadzeniem mnichów w jutrzejszy posiłek”. Zrealizowany wyraził zgodę w milczeniu. Wtedy, widząc, że Zrealizowany się zgodził, kowal Cunda wstał ze swojego miejsca, pokłonił się Zrealizowanemu i trzymając go po swej prawej stronie, odszedł. Kiedy skończyła się noc, kowal Cunda przygotował w swym mieszkaniu wybór solidnego i delikatnego jedzenia włączając w to sukaramaddavę, i oznajmił Zrealizowanemu czas: „Jest już czas, posiłek jest gotowy”. Wtedy Zrealizowany, o poranku, założywszy szatę i zabrawszy swą miskę i płaszcz, razem ze Zgromadzeniem mnichów udał się do mieszkania kowala Cundy. Po przyjściu usiadł na przygotowanym siedzeniu i rzekł do kowala Cudny: „Podaj mi Cundo sukaramaddavę, którą przygotowałeś, a Zgromadzeniu mnichów podaj inne jedzenie”. „Tak jest, czcigodny panie”, odpowiedział kowal Cunda i podał Zrealizowanemu sukaramaddavę, a Zgromadzeniu mnichów inny rodzaj przygotowanego jedzenia. Wtedy Zrealizowany rzekł do kowala Cundy: „Zakop naczynie z pozostałością sukaramaddavy, Cundo, gdyż nie widzę w tym świecie z jego bogami, marami i brahmami, w tej generacji z ich pustelnikami i braminami, ich książętami i ludźmi nikogo kto mógłby zjeść i w pełni strawić to, oprócz Tathagaty”. „Tak jest, czcigodny panie”, odpowiedział kowal Cunda i zakopał naczynie z pozostałością sukaramaddavy. Wtedy powrócił do Zrealizowanego, pokłonił mu się i usiadł z boku. Gdy tak siedział, Zrealizowany poinstruował, pobudził, zainspirował i zadowolił go mową o Dhammie. Wtedy wstał z miejsca i odszedł. Wtedy, po tym jak Zrealizowany zjadł posiłek kowala Cundy, poważna choroba powstała u niego, dyzenteria stowarzyszona z upływem krwi i straszne i śmiertelne bóle. Bóle te Zrealizowany wytrzymywał uważny i jasno postrzegający, bez narzekania. Wtedy Zrealizowany rzekł do czcigodnego Anandy: „Chodź Anando, pójdziemy do Kusinara.<br /><br />Po zjedzeniu posiłku kowala Cundy,<br />Tak usłyszałem,<br />Mądry popadł w chorobę<br />Straszną, która kończy się śmiercią.<br /><br />Kiedy zjadł sukaramaddavę<br />Straszna choroba powstała u Nauczyciela.<br />Wtedy, będąc oczyszczonym z niej Zrealizowany oznajmił:<br />Pójdziemy do miasta Kusinara.<br /><br />Wtedy Zrealizowany zszedł z drogi, udał się do korzenia drzewa i rzekł do czcigodnego Anandy: „Chodź Anando, złóż moją szatę poczwórnie i przygotuj siedzenie. Jestem zmęczony i pragnę usiąść”. „Tak, czcigodny panie”, odpowiedział czcigodny Ananda Zrealizowanemu i złożywszy szatę poczwórnie, przygotował siedzenie i Zrealizowany usiadł. Siedząc tam Zrealizowany odezwał się do czcigodnego Anandy: „Chodź Anando, przynieś mi trochę wody, jestem spragniony, Anando i chcę się napić”. Po tym czcigodny Ananda odpowiedział Zrealizowanemu: „Właśnie teraz, czcigodny panie, aż pięćset wozów przejechało tędy i płytka woda wzburzyła się przez koła i jest zabłocona. Ale jest tu blisko rzeka Kukuttha, z przejrzystą, przyjemną, zimną, czystą wodą, łatwo dostępna i pięknie usytuowana. Tam Zrealizowany może napić się wody i odświeżyć ciało”. Wtedy drugi raz i trzeci raz Zrealizowany odezwał się do czcigodnego Anandy: „Chodź Anando, przynieś mi trochę wody, jestem spragniony, Anando i chcę się napić”. „Tak jest, czcigodny panie”, odpowiedział czcigodny Ananda i zabrawszy miskę udał się do strumienia. Wtedy, gdy czcigodny Ananda się zbliżał, płytka woda, wzburzona kołami i zabłocona, popłynęła czysta, przeźroczysta i niezabłocona. Wtedy czcigodny Ananda pomyślał: „To rzeczywiście wspaniałe, to rzeczywiście cudowne, jak wielką nadnaturalną potencję i moc ma Tathagata! Ten strumień z płytką, wzburzoną przez koła i zabłoconą wodą teraz płynie czysty, przeźroczysty i niezabłocony”. I zabierając trochę wody do miski podszedł do Zrealizowanego i powiedział: „To rzeczywiście wspaniałe, to rzeczywiście cudowne, jak wielką nadnaturalną potencję i moc ma Tathagata! Ten strumień z płytką wodą wzburzoną przez koła i zabłoconą teraz płynie czysty, przeźroczysty i niezabłocony. Napij się wody, o Zrealizowany. Napij się wody, o Pomyślny”. I Zrealizowany napił się wody. Wtedy Zrealizowany razem z dużym Zgromadzeniem mnichów poszedł do rzeki Kukuttha i wkroczył do wody, okąpał się i napił. Po wyjściu z wody, poszedł do gaju mango i rzekł do czcigodnego Cundaki: „Chodź Cundako, złóż moją szatę poczwórnie i przygotuj posłanie. Jestem zmęczony i chcę się położyć”. „Tak, czcigodny panie”, odpowiedział czcigodny Cundaka i po poczwórnym złożeniu szaty, przygotował posłanie. I Zrealizowany położył się na swym prawym boku w pozycji wypoczywającego lwa, położywszy jedną stopę na drugą, uważny i jasno pojmujący, determinując czas wstania. I czcigodny Cundaka usiadł przed Zrealizowanym.<br /><br />Budda przyszedł do rzeki Kukuttha,<br />Z czystą, przyjemną, przeźroczystą wodą.<br />Nauczyciel zanurzył swe zmęczone ciało,<br />Tathagata, nieprzewyższony w świecie.<br /><br />Okąpawszy się, napiwszy, po wyjściu,<br />Honorowany Nauczyciel wśród grupy mnichów,<br />Czołowy Nauczyciel, Pan tutaj i teraz,<br />Wielki mędrzec, udał się do gaju mango.<br /><br />Do mnicha o imieniu Cundaka powiedział:<br />„Przygotuj moją szatę poczwórnie złożoną”.<br />Poinstruowany przez Opanowanego<br />Cunda szybko położył poczwórnie złożoną szatę.<br />Nauczyciel płożył swe zmęczone ciało<br />A Cunda usiadł przed nim.<br /><br />Wtedy Zrealizowany powiedział do czcigodnego Anandy: „Może się zdarzyć, że ktoś spowoduje wyrzuty sumienia u kowala Cundy, mówiąc: 'To strata dla ciebie, przyjacielu Cunda, to wielka strata dla ciebie, że Tathagata osiągnął finałowe wygaszenie po tym jak otrzymał ostatni posiłek od ciebie'. Te wyrzuty sumienia u kowala Cundy powinny być usunięte w ten sposób: 'To zysk dla ciebie, przyjacielu Cudna, to wielki zysk dla ciebie, że Tathagata osiągnął finałowe wygaszenie po tym jak otrzymał ostatni posiłek od ciebie. Twarzą w twarz słyszałem to od Zrealizowanego. Twarzą w twarz tego się nauczyłem: - Te dwa podarunki jedzenia są równego owocu, równego rezultatu, znacznie większego owocu i korzyści niż inne podarunki jedzenia. Jakie dwa? Podarunek jedzenia które Tathagata zje zaraz przed osiągnięciem pełnego przebudzenia, i podarunek jedzenia jakie Tathagata zje przed zrealizowaniem pełnego wygaszenia bez pozostałości. Te dwa podarunki jedzenia są równego owocu, równego rezultatu, znacznie większego owocu i korzyści niż inne podarunki jedzenia -. Czyn został podjęty przez godnego kowala Cundę, sprzyjający długiemu życiu, pięknu, szczęściu, niebu, sławie, i supremacji'. W ten sposób wyrzuty sumienia kowala Cundy powinny być usunięte”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Zasługi rosną dla tego kto daje;<br />Nie powstaje wrogość przeciwko temu kto wstrzemięźliwy;<br />Obeznany porzuca złe czyny;<br />Z namiętnością, nienawiścią i złudzeniem wyczerpanymi,<br />Osiąga wyzwolenie, finałowe wygaszenie.<br /><br /><br />8. 6 Wioska Patali<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany, podczas podróży wśród ludzi z Madagha razem z licznym zgromadzeniem michów, przybył do wioski Patali i został tam. Świeccy wyznawcy z Patali usłyszeli: „Mówi się, że Zrealizowany, podczas podróży wśród ludzi z Madagha razem z licznym zgromadzeniem michów, przybył do wioski Patali”. Wtedy świeccy wyznawcy podeszli do Zrealizowanego, pokłonili się i usiedli z boku i powiedzieli do Zrealizowanego: „Czcigodny panie, niech Zrealizowany zgodzi się zamieszkać w naszym domu odpoczynku”. Zrealizowany zgodził się w milczeniu. Wtedy, widząc, że Zrealizowany się zgodził, świeccy wyznawcy z Patali wstali ze swych miejsc, pokłonili się Zrealizowanemu i trzymając go po swej prawej stronie odeszli do domu odpoczynku. Po dojściu tam, wyścielili całą podłogę domu wypoczynku, przygotowali siedzenia, przygotowali naczynia z wodą i ustawili lampy oliwne. Wtedy poszli do Zrealizowanego, pokłonili mu się i wstając powiedzieli Zrealizowanemu: „Cała podłoga domu wypoczynkowego została wyścielona, siedzenia i naczynia z wodą przygotowane i lampy oliwne ustawione. Niech Zrealizowany czyni teraz to co uważa że czas czynić”. Wtedy Zrealizowany po ubraniu się rano i zabraniu miski i płaszcza, udał się do domu wypoczynkowego razem z licznym Zgromadzeniem mnichów. Po dojściu umył swe stopy, wkroczył do domu i usiadł przy środkowym filarze twarzą na wschód. Zgromadzenie mnichów umyło swe stopy, wkroczyło do domu i usiadło przy zachodnim filarze twarzą na wschód ze Zrealizowanym przed nimi. I świeccy wyznawcy z wioski Patali po umyciu stóp wkroczyli do domu i usiedli przy wschodnim murze, twarzą do Zrealizowanego przed nimi. Wtedy Zrealizowany odezwał się do świeckich wyznawców z wioski Patali: „Tu, gospodarze, jest pięć szkód dla niemoralnej niecnotliwej osoby przez jej brak cnotliwości: Jakie pięć? Tu gospodarze, niemoralna niecnotliwa osoba przez zaniedbanie cierpi wielką stratę bogactwa; to jest pierwsza szkoda dla niemoralnej niecnotliwej osoby przez jej brak cnotliwości. Dalej, gospodarze, zła reputacja dotycząca tej osoby jako niemoralnej, rozprzestrzenia się; to druga szkoda dla niemoralnej osoby przez jej brak cnotliwości. I znów, gospodarze, do jakiekolwiek towarzystwa niemoralna niecnotliwa osoba podchodzi – czy to towarzystwo braminów, czy gospodarzy czy pustelników – podchodzi do niego bez śmiałości i pewności: to trzecia szkoda dla niemoralnej niecnotliwej osoby przez jej brak cnotliwości. I znów, gospodarze, niemoralna niecnotliwa osoba umiera w pomieszaniu, to czwarta szkoda dla niemoralnej niecnotliwej osoby przez jej brak cnotliwości. I w końcu, gospodarze, po rozpadzie ciała, po śmierci, niemoralna niecnotliwa osoba pojawia się ponownie w zatraceniu, nieszczęśliwym stanie, w stanie deprywacji, piekle; to piąta szkoda dla niemoralnej osoby przez jej brak cnotliwości. Takie, gospodarze, jest pięć szkód dla niemoralnej niecnotliwej osoby przez jej brak cnotliwości.<br /><br />Gospodarze, jest pięć korzyści dla moralnej cnotliwej osoby przez jej osiągnięcie cnotliwości: Jakie pięć? Tu gospodarze, moralna cnotliwa osoba przez pilność osiąga wielkie bogactwa; to jest pierwsza korzyść dla moralnej cnotliwej osoby przez jej osiągnięcie cnotliwości. Dalej, gospodarze, dobra reputacja dotycząca tej osoby jako moralnej, rozprzestrzenia się; to druga korzyść dla moralnej cnotliwej osoby przez jej osiągnięcie cnotliwości. I znów, gospodarze, do jakiekolwiek towarzystwa moralna cnotliwa osoba podchodzi – czy to towarzystwo braminów, czy gospodarzy czy pustelników – podchodzi do niego śmiało i pewnie: to trzecia korzyść dla moralnej cnotliwej osoby przez jej osiągnięcie cnotliwości. I znów, gospodarze, moralna cnotliwa osoba umiera bez pomieszania, to czwarta korzyść dla moralnej cnotliwej osoby przez jej osiągnięcie cnotliwości. I w końcu, gospodarze, po rozpadzie ciała, po śmierci, moralna cnotliwa osoba pojawia się ponownie w szczęśliwym stanie, w niebie; to piąta korzyść dla moralnej cnotliwej osoby przez jej osiągnięcie cnotliwości. Takie, gospodarze, jest pięć korzyści dla moralnej cnotliwej osoby przez jej osiągnięcie cnotliwości”.<br /><br />Wtedy Zrealizowany po poinstruowaniu, pobudzeniu, zainspirowaniu i zadowoleniu świeckich wyznawców z wioski Patali mową o Dhammie przez większą część nocy, odesłał ich, mówiąc: „Noc jest już mocno zaawansowana, gospodarze. Czyńcie teraz to co myślicie, że czas czynić”. Wtedy świeccy wyznawcy z wioski Patali, będąc zadowolonymi i usatysfakcjonowanymi tym co powiedział Zrealizowany, wstali ze swych miejsc, pokłonili się Zrealizowanemu i trzymając go po swej prawej stronie, odeszli. Wkrótce po tym jak świeccy wyznawcy z wioski Patali odeszli, Zrealizowany wycofał się do pustego pokoju. Tego czasu Sunidha i Vassakara, rządowi ministrowie Magadha, budowali miasto w wiosce Patali, dla ochrony przed Vajjasami. I duża liczba bogów, liczona w tysiącach, zajmowała strony wokół wioski Patali. Gdziekolwiek potężni bogowie zajmują miejsce, potężni królowie i rządowi ministrowie skłaniają się do budowania mieszkań. Gdziekolwiek średni i pomniejsi bogowie zajmują miejsce, średni i pomniejsi królowie i rządowi ministrowie skłaniają się do budowania mieszkań. I boskim okiem co oczyszczone i przewyższające ludzkie, Zrealizowany dostrzegł tych bogów, liczonych w tysiącach, zajmujących miejsce wokół wioski Patali. Wtedy Zrealizowany, na koniec nocy kiedy zbliżał się świt, wstał i powiedział czcigodnemu Anandzie, „Anando, kto buduje miasto we wiosce Patali?” „Sunidha i Vassakara, rządowi ministrowie z Magadha, czcigodny panie, budują miasto w wiosce Patali, dla ochrony przed Vajjasami”. „To tak jakby Sunidha i Vassakara skonsultowali z bogami nieba Tavatimsa budowanie miasta we wiosce Patali, dla ochrony przed Vajjasami, Anando. Zobaczyłem, Anando boskim okiem co oczyszczone i przewyższające ludzkie, bogów, liczonych w tysiącach, zajmujących miejsce wokół wioski Patali. Gdziekolwiek potężni bogowie zajmują miejsce, potężni królowie i rządowi ministrowie skłaniają się do budowania mieszkań. Tak daleko jak rozciąga się sfera wpływów Szlachetnych, Anando, jak daleko dochodzi handel, to będzie główne miasto gdzie stragany z towarami będą otwarte. Ale Pataliputta, Anando, będzie cierpieć na trzy choroby: ogień, wodę i złamanie przymierza”.<br /><br />Wtedy Sunidha i Vassakara, ministrowie rządowi w Magadha podeszli do Zrealizowanego, wymienili z nim pozdrowienia i stanęli z boku i powiedzieli: „Proszę zgódź się, dobry Gotamo, na to że zapewnimy jutrzejszy posiłek dla ciebie razem ze Zgromadzeniem mnichów”. Zrealizowany zgodził się w milczeniu. Wtedy, widząc, że Zrealizowany się zgodził, Sunidhha i Vassakara udali się do ich mieszkania. Przygotowawszy wybrane solidne i delikatne jedzenie, oznajmili Zrealizowanemu czas: „To czas, dobry Gotamo, posiłek jest gotowy”. Wtedy Zrealizowany, o poranku, założywszy szatę i zabrawszy miskę i płaszcz, razem ze Zgromadzeniem mnichów udał się do mieszkania Sunidhhy i Vassakary. Po dojściu usiadł na przygotowanym siedzeniu. Wtedy Sunidhha i Vassakara, rządowi ministrowie z Magadha, zaserwowali i zadowolili swymi własnymi rękami Zgromadzenie mnichów wiedzione przez Zrealizowanego wybranym solidnym i delikatnym jedzeniem. Wtedy, gdy Zrealizowany zjadł i umył swą rękę i miskę, Sunidhha i Vassakara, wybierając niższe siedzenie, usiedli z boku. I Zrealizowany podziękował Sunidhhacie i Vassakarze tymi wersami:<br /><br />W jakimkolwiek miejscu mądrzy człowiek<br />Ustawia swój dom,<br />Tam powinien karmić cnotliwych,<br />Opanowanych, którzy prowadzą święte życie.<br /><br />Dla tych bogów tam<br />Powinien czynić ofiary;<br />Szanując, jego będą szanować,<br />Honorując, będą jego honorować.<br /><br />Ukarzą mu współczucie<br />Jak matka pokazuje je swemu dziecku.<br />Człowiekowi dla którego bogowie mają współczucie<br />Fortuna sprzyja zawsze.<br /><br />Po podziękowaniu Sunidhhcie i Vassakarze tymi wersami, Zrealizowany wstał z miejsca i odszedł. Przy tej okazji Sunidhha i Vassakara podążali śladami Zrealizowanego, myśląc: „Jakąkolwiek bramą wyjdzie dziś pustelnik Gotama, będzie ona nazywana Bramą Gotamy, i bród przez który przekroczy rzekę Ganges będzie nazwany Brodem Gotamy. Wtedy Zrealizowany podszedł do rzeki Ganges, ale tego czasu rzeka była tak pełna, że mógł z niej pić kruk. Pewni ludzie pragnący przejść na drugi brzeg szukali łodzi, pewni szukali płynącej belki, pewni konstruowali tratwę. Wtedy, tak jak silny człowiek mógłby wyciągnąć swoje zgięte ramię lub zgiąć swoje wyciągnięte ramię, tak też Zrealizowany zniknął z jednego brzegu rzeki Ganges i pojawił się ponownie na drugim brzegu razem ze Zgromadzeniem mnichów. I Zrealizowany zobaczył ludzi pragnących przejść na drugi brzeg, pewnych szukających łodzi, pewnych szukających płynącej belki, pewnych konstruujących tratwę. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Ci którzy uczynili most<br />Przechodzący nad wezbraną rzeką,<br />Pozostawili bagniste stawy w tyle.<br />Podczas gdy ludzie tworzą tratwę<br />Mądrzy już przeszli.<br /><br /><br />8. 7 Dwie drogi<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany podróżował drogą wśród ludzi z Kosala z czcigodnym Nagasamalą jako pomocnikiem. Gdy tak szli wzdłuż drogi, czcigodny Nagasamala zobaczył rozjazd dróg i postrzegając to, powiedział Zrealizowanemu: „Czcigodny panie, to jest droga, chodźmy tą drogą”. Na to Zrealizowany powiedział czcigodnemu Nagasamili: „To jest droga, chodźmy tą drogą”. Drugi raz, trzeci raz czcigodny Nagasamila powiedział Zrealizowanemu: „Czcigodny panie, to jest droga, chodźmy tą drogą”. Drugi raz, trzeci raz Zrealizowany powiedział czcigodnemu Nagasamili: „To jest droga, chodźmy tą drogą”. Wtedy czcigodny Nagasamila odłożył miskę i płaszcz Zrealizowanego na ziemię i odszedł mówiąc: „Tu, czcigodny panie, jest miska i płaszcz Zrealizowanego”. Gdy czcigodny Nagasamila szedł tamtą drogą, rabusie zaatakowali go, pobili i skopali i rozbili jego miskę i podarli szatę. Wtedy czcigodny Nagasamila z rozbitą miską i podartą szatą wrócił do Zrealizowanego, Pokłoniwszy się przed Zrealizowanym, powiedział: „Właśnie teraz, gdy szedłem tamtą drogą, rabusie zaatakowali mnie, pobili i skopali i rozbili mą miskę i podarli szatę”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Podróżując razem, mieszkając jednako<br />Mądry człowiek musi mieszać się z głupimi ludźmi.<br />Ale poznawszy złego pozostawia go w tyle<br />Tak jak pijąca mleko czapla pozostawia wodę.<br /><br /><br />8. 8 Visakha<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Sabatthi we Wschodnim Parku w Pałacu Matki Migary. Przy tej okazji drogi ukochany wnuk Visakhi, matki Magiry, umarł. Wtedy Visakha z mokrym ubraniem i włosami, podeszła do Zrealizowanego pośrodku dnia. Pokłoniwszy się, usiadła z boku i Zrealizowany rzekł do niej: „Skąd przychodzisz, Visakho, pośrodku dnia z mokrym ubraniem i włosami?” „Czcigodny panie, mój drogi ukochany wnuk umarł. Oto dlaczego przyszłam tu pośrodku dnia z mokrym ubraniem i włosami”. „Visakho, chciałabyś mieć tak wiele dzieci i wnuków ilu jest ludzi w Savatthi?” „Chciałabym, o Zrealizowany, mieć tak wiele dzieci i wnuków ilu jest ludzi w Savatthi”. „Ale jak wielu ludzi, Visakho, dziennie umiera w Savatthi?” „Prawdopodobnie dziesięciu ludzi, czcigodny panie, umiera dziennie w Savatthi. Lub prawdopodobnie dziewięciu ludzi umiera ... czy ośmiu ... czy siedmiu, sześciu , pięciu, czterech, trzech, dwóch, jeden człowiek umiera dziennie w Savatthi. Czcigodny panie, Savatthi nigdy nie jest bez ludzi którzy umierają”. „Jak myślisz Visakho, czy byłabyś kiedykolwiek bez mokrego ubrania i włosów?” „Nie, czcigodny panie. Wystarczy mojego posiadania tak wielu dzieci i wnuków!”<br /><br />„Visakho, ci którzy mają stu drogich, mają sto cierpień. Ci którzy mają dziewięćdziesięciu drogich, mają dziewięćdziesiąt cierpień. Ci którzy mają osiemdziesięciu ... siedemdziesięciu ... sześćdziesięciu ... pięćdziesięciu ... czterdziestu ... trzydziestu ... dwudziestu ... dziesięciu ... pięciu ... czterech ... trzech ... dwóch ... Ci którzy mają jednego drogiego, mają jedno cierpienie. Ci którzy nie mają drogich, nie mają cierpienia. Są bez żalu, niesplamieni, bez rozpaczy, powiadam”. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Jakiekolwiek żale i płacze tu są<br />Rozliczne rodzaje cierpienia w świecie,<br />To z powodu czegoś drogiego co istnieje;<br />Bez czegoś drogiego te są nieobecne.<br /><br />I tak, są szczęśliwi i wolni od żalu<br />Którzy nie mają nikogo drogiego nigdzie w świecie,<br />I tak, aspirując do bycia bez żalu i bez splamień<br />Nie uważaj nikogo za drogiego nigdzie w świecie.<br /><br /><br />8. 9 Dabba<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Rajagaha w Bambusowym Gaju w Sanktuarium Wiewiórek. Wtedy czcigodny Dabba Mallaputta podszedł do Zrealizowanego, pokłonił mu się i usiadł z boku i rzekł do Zrealizowanego: „Teraz, o Pomyślny jest czas na moje finałowe wygaszenie”. „Teraz, Dabbo, czyń co myślisz, że jest czas czynić”. Wtedy Dabba Mallaputta wstał z miejsca, pokłonił się Zrealizowanemu i trzymając go po swej prawej stronie, wzniósł się w powietrze; i na niebie, podczas siedzenia ze skrzyżowanymi nogami w przestrzeni, wkroczył w element ognia, wynurzył się i zrealizował finałowe wygaszenie. Kiedy czcigodny Dabba Mallaputta wzniósł się w powietrze; i na niebie, podczas siedzenia ze skrzyżowanymi nogami w przestrzeni, wkroczył w element ognia, wynurzył się i zrealizował finałowe wygaszenie, jego ciało zostało całkowicie spalone i skonsumowane tak że ani popioły ani sadza nie pozostały. Tak jak gdy ghee czy olej pali się i jest konsumowany, tak że ani popioły ani sadza nie pozostają, tak też było gdy czcigodny Dabba Mallaputta zrealizował finałowe wygaszenie. Wtedy, rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Ciało zdezintegrowane, percepcja zanikła,<br />Wszystkie uczucia stały się wychłodzone,<br />Mentalne determinacje uspokojone<br />I świadomość doszła do końca.<br /><br /><br />8. 10 Dabba<br /><br />Tak usłyszałem. Przy pewnej okazji Zrealizowany mieszkał blisko Savatthi w Gaju Jeta w klasztorze Anathapindiki. Tam Zrealizowany odezwał się do mnichów mówiąc: „Mnisi!” „Tak, czcigodny panie”, odpowiedzieli ci mnisi Zrealizowanemu. Zrealizowany rzekł: „Kiedy Dabba Mallaputta wzniósł się w powietrze; i na niebie, podczas siedzenia ze skrzyżowanymi nogami w przestrzeni, wkroczył w element ognia, wynurzył się i zrealizował finałowe wygaszenie, jego ciało zostało całkowicie spalone i skonsumowane tak że ani popioły ani sadza nie pozostały. Tak jak gdy ghee czy olej pali się i jest konsumowany, tak że ani popioły ani sadza nie pozostają, tak też jego ciało zostało spalone i całkowicie skonsumowane”. Wtedy rozumiejąc tego znaczenie, Zrealizowany wygłosił przy tej okazji taką inspirującą wypowiedź:<br /><br />Tak jak kres nie jest znany<br />Stopniowo zanikającego żaru<br />Danego przez rozgrzane w piecu żelazno,<br />Gdy uderzane przez młot kowala,<br />Tak też nie ma wskazania na żar<br />Tych doskonale uwolnionych<br />Którzy przekroczyli powódź<br />Niewoli zmysłowych przyjemności<br />I osiągnęli niezachwiany spokój.Unknownnoreply@blogger.com0